Karetka, SOR, badania, rezonans, operacja, rehabilitacja, punkcja. Szycie łąkotki. I życie staje się całkiem inne, zatrzymuje się. Marzenia się zmieniają i zmienia się perspektywa rzeczy. Każde schody stają się problemem, każda prosta wcześniej czynność wymaga przeanalizowania logistycznego i dużo większego wysiłku. Nie są to moje wakacje marzeń, ale taki czas – w uziemieniu, w łóżku, przed telewizorem, pozwala głęboko przemyśleć pewne rzeczy i przeprowadzić głęboką analizę wielu zjawisk.
I jako, że zawsze staram się wyciągnąć coś pozytywnego z najtrudniejszej nawet sytuacji – właśnie tak robię. Tyle, że wnioski nie są optymistyczne. Czeka nas najtrudniejsza jesień i zima od 30 lat i nie leci z nami żaden pilot. Ba, lecą różni piloci, którzy starają się wylądować tylko na swoim poletku. Ten konflikt w obozie władzy, pomiędzy Ziobro, a Morawieckim doprowadza Polskę do zagłady na arenie międzynarodowej. Zagłady środków, które są Polsce tak bardzo potrzebne na inwestycje i odbudowę gospodarki po pandemii. To jak PiS i Solidarna Polska potraktowały polskich obywateli jest dokładnie tym samym błędem jak odrzucenie powojennego Planu Marshalla przez ZSRR.
Tylko obywatele muszą to w końcu dostrzec. A o to trudno, bo od 7 lat poziom polskiej edukacji i polskich mediów publicznych dramatycznie spada. I koło się zamyka – bo autorytarna władza zawsze będzie chciała, aby ludzie nie pytali, nie wiedzieli, nie interesowali się – wtedy łatwiej jest kraść w biały dzień. Inflacja, drożyzna, raty kredytu – to nie jest wina Unii Europejskiej, Niemiec czy Tuska – to jest wina tych, którzy od 7 lat rządzą w Polsce i potrafią co najwyżej szczuć na innych i dodrukowywać pieniądze – ta historia nie może skończyć się dobrze. Pull up, pull up, terrain ahead.
Komentarze