Archiwum Krzysztof Gadowski Poseł na Sejm RP, Platforma Obywatelska
Archiwum Krzysztof Gadowski Poseł na Sejm RP, Platforma Obywatelska

Jedno jest pewne - rząd po prostu zaufał własnej propagandzie sukcesu, wierząc, że zgodnie z ideą rządowej telewizji publicznej "ciemny lud to kupi". Zderzenie z rzeczywistością bywa jednak bolesne.

Wszyscy od kilku dni w prasie, telewizji, czy Internecie jesteśmy bombardowani obrazami umierającej fauny i flory na rzece Odrze. Tony śniętych ryb zalegających na jej brzegach, to doprawdy dołujący widok. Czy można było uniknąć tej katastrofy ekologicznej? Ciężko powiedzieć. Czy można było zmniejszyć to zjawisko? Na pewno tak.

Pierwsze sygnały od zaniepokojonych wędkarzy spływały do PGW Wody Polskie już kilka tygodni wcześniej. Problem od samego początku zbagatelizowano. Jednego dnia mamy do czynienia z sytuacją, w której prezes Wód Polskich uspakaja nas twierdząc, że wszystko jest w porządku i pod kontrolą. Następnego dnia, pod wpływem presji opozycji, premier odwołuje wspomnianego powyżej prezesa, a w media idzie przekaz o poważnej katastrofie ekologicznej. Chaos i bałagan. Brak działania odpowiednich służb odpowiedzialnych za nasze bezpieczeństwo, a finalnie ogromna cena, którą ponosi środowisko naturalne.

Podobne rozmijanie się z prawdą i chaos obserwujemy w temacie krajowego bezpieczeństwa energetycznego, spójrzmy choćby na działaniem elektrowni w Jaworznie. Nowy Blok Elektrowni Jaworzno III o mocy 910 MW miał być jedną z nowocześniejszych tego typu konstrukcją zainicjowaną w 2014r. Jego budowa kosztowała ok 6,5 miliarda zł, miał działać od lutego 2020 r. Kiedy udało się go uruchomić w listopadzie 2020r. nastąpiła awaria, która opóźniła jego eksploatację o ponad rok. Dopiero 14 kwietnia br. zaczął działać w polskim systemie energetycznym. Niestety ponownie pojawił się szereg problemów w jego funkcjonowaniu. O tych problemach na bieżąco informuje firma Rafako, która ostatnio potwierdza, że blok pracuje na niedoborach węgla, a jego parametry są złe.

Finalnie mamy "powtórkę z rozrywki" nowy blok znów nie pracuje tak jak należy, co w efekcie doprowadziło do jego wyłączenia. Takie zaniedbanie w obliczu potencjalnych problemów z dostępnością energii i utratą funkcjonalności bloku, który może pokryć ok. 5 proc. zapotrzebowania Polski na energie elektryczną, to igranie z zdrowym rozsądkiem. Dopiero po interwencji posłów Koalicji Obywatelskiej prezes elektrowni, który zapewniał, że wszystko jest w porządku, stracił stanowisko. Ale czy to wystarczy? Wszyscy wiemy i mamy tą świadomość, że ryba psuje się od głowy.

Ignorancja i imposyblizm, który od dłuższego czasu cechuje działania premiera i jego ministrów sięga zenitu. O ile ich diagnoza mocno spóźniona, czasem jest trafna, to metody walki z problemami milionów Polaków stają się coraz gorsze i ostatecznie mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Czy właśnie takich działań oczekujemy?

Komentarze

  • Krycha 17 sierpnia 2022 21:53A tak u ciebie wszystko dobrze może PO. potrzeba ci pomoc
  • POco mi wy 17 sierpnia 2022 18:12Twój ukochany Donek zawsze był fer a właściwie fe ten to dopiero miał niefart wiek emerytalny wydłużył - pieniądze z ofe zabrał ośmiorniczkami was z PO karmił i do Brukseli spindolił . Czy można prości aby w następnym felietonie napisać ile naprawdę Donek ma tej emerytury bo jak by było mało to mam łopatę tom której niemiła Donek i dokopiemy te kasę której on odkopać nie miał czym pa

Dodaj komentarz