Dominik Gajda
Dominik Gajda

Po kilku miesiącach przerwy rybniccy piłkarze wrócili na stadion przy ul. Gliwickiej, aby zainaugurować sezon 2022/23 w meczu domowym. W pierwszym spotkaniu nowej, czwartoligowej kampanii ROW 1964 zagrał w Czańcu i przegrał 2:1 z tamtejszym LKS-em.
W sobotę, 20 sierpnia rywalem podopiecznych Ołeksandra Szeweluchina była Spójnie Landek, która tydzień wcześniej rozbiła Gwarka z Ornontowic 5:1.
Mecz na rybnickim stadionie rozpoczął się w strugach ulewnego deszczu, co nie pomagała w rozgrywaniu składnych, szybkich akcji. Pomimo to goście od 12. minuty prowadzili 1:0, po tym jak bramkę z rzutu karnego zdobył Bartosz Rutkowski. Rybniczanie ruszyli do odrabiania strat, stworzyli sobie kilka bardzo dobrych okazji, ale nie zdołali doprowadzić do wyrównania i na przerwę obie ekipy schodziły przy prowadzeniu gości 1:0. Szkoda szczególnie szansy Nikodema Juraszczyka, który w 37. minucie zmarnował stuprocentową okazję.
Po zmianie stron ROW szybko doprowadził do remisu. Jan Janik wykorzystał jedenastkę, którą sędzia odgwizdał za zagranie ręką w polu karnym zawodnika Spójni. W 55. minucie było już 2:1 dla miejscowych. W pole karne dośrodkował Konrad Warmiński, a piłkę do swojej bramki skierował Marek Maciej. Rybniczanie nie mieli zamiaru bronić wyniku i co chwila stwarzali sobie dogodne sytuacje do podwyższenia wyniku. M.in. strzał Konrada Warmińskiego obronił bramkarz gości, a po uderzeniu Jana Janika piła odbiła się od poprzeczki. W 82. minucie, dość niespodziewanie, to przyjezdni cieszyli się z bramki, a jedną z nielicznych akcji Spójni skutecznie wykończył Marek Maciej. W 88. minucie 35 metrów przed bramką gości faulowany był Marek Krotofil, do piłki podszedł Mateusz Cywka i potężnym uderzeniem ponownie wyprowadził ROW na prowadzenie. Jak się okazało, było to ostatnie trafienie w tym meczu i piłkarze z Rybnika mogli świętować pierwszą wygraną w sezonie. Bardzo cenną, bo wywalczoną ciężką pracą i zaangażowaniem.
Już w środę, 24 sierpnia ROW pojedzie na mecz do Łękowicy na mecz z Orłem.

PO MECZU POWIEDZIELI
Ołeksandr Szeweluchin, trener ROW-u
Cały czas powtarzam zawodnikom, że w żadnym meczu nie będzie łatwo. Dodatkowo dzisiaj bramkarz gości rozgrywał chyba mecz życia. Znowu spotkanie rozpoczęliśmy od prezentu dla przeciwnika, a później mieliśmy problem z wykorzystaniem swoim sytuacji. Ostatecznie wywalczyliśmy jednak trzy punkty i to jest bezcenne dla naszych młodych zawodników. Bardzo mi zależy, żeby poczuli prawdziwy smak zwycięstwa, żeby w szatni była radość, to bezcenne dla tej budującej się drużyny. Trudno na razie oceniać naszą grę, jest za wcześnie. Cieszy, że tworzymy sporo sytuacji, ale musimy pracować nad ich wykorzystywaniem. Zależy nam, żeby kibice zobaczyli, że my chcemy grać w piłkę, kreować i stwarzać sytuacje. Mam nadzieję, że tym będziemy przyciągać ich na nasze mecze. Nasza kadra nie jest jeszcze zamknięta, może jeszcze coś się wydarzy. Działamy jednak na miarę naszych możliwości finansowych.

Mateusz Cywka, zawodnik ROW-u
Takie strzały jak ten, po którym padała trzecia bramka nie wychodzą mi za często, ale zdarzają się. Podobną zdobyłem w meczu pucharu Polski w Bełku. Czasem zostaje z trenerem po treningach, aby ćwiczyć ten element gry. Mam nadzieję, że nie jest to ostatnia taka bramka strzelona przeze mnie. Od początku spotkania grało nam się ciężko, rywal wysoko zawiesił poprzeczkę, szybko wyszedł na prowadzenie. Tym bardziej cieszę się, że udało nam się odpowiedzieć i ostatecznie wygrać. Jasne jest, że takie zwycięstwa, wywalczone w końcówce, smakują najlepiej. Już w środę gramy kolejny mecz, ale nie uważam, żeby to był problem. Fizycznie jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu.

 

ROW 1964 Rybnik – Spójnia Landek 3:2 (0:1)
Bramki: Jan Janik (47.k), Marek Maciej (55.s), Mateusz Cywka (88.) - Bartosz Rutkowski (12.k), Marek Maciej (82.)
ROW: Kamil Korczak, Kasjan Szewieczek (90. Szymon Balcer), Tomasz Macha, Jan Janik, Jacek Hadam, Mateusz Kondziołka (45. Łukasz Krakowczyk), Mateusz Cywka, Marek Krotofil, Olaf Sobik (70. Jakub Wróbel), Konrad Warmiński (70. Wiktor Piejak), Nikodem Juraszczyk

Komentarze

Dodaj komentarz