Materiał nadesłany przez Czytelnika
Materiał nadesłany przez Czytelnika

Wolontariusze ze Stowarzyszenia na Rzecz Zwierząt - Koty, Psy i My w Wodzisławiu Śląskim wciąż przyjmują pod opiekę młode koty, które potrzebują schronienia. - Nie mamy gdzie zabezpieczać maluchów, starszych kociaków, adopcje stoją, jesteśmy w potrzasku. Zamknęliśmy się na pomoc i z bólem odpowiadamy na kolejne telefony. Co roku bierzemy udział w akcjach sterylizacji czy kastracji, pomagając w wyłapywaniu i finansowo, bo zazwyczaj o to głównie się rozchodzi. Ale co roku jest dosłownie makabra i bieżący rok też nie odpuszcza - przekazują wolontariusze z Wodzisławia Śląskiego. Zwróćmy więc uwagę na stworzenia, które potrzebują domów, którym możemy zapewnić bezpieczny kąt. Prince i Tosia czekają na rodziny, które ich przygarną. Z wolontariuszami można się kontaktować pod numerami telefonów: 605 782 401, 721 042 948 oraz 533 017 714.

W Jastrzębiu-Zdroju około czterech tygodni temu został znaleziony kocur. Gacuś przebywa teraz w tamtejszym schronisku przy ul. ul. Cypriana Kamila Norwida 50. Jest już po zabiegu kastracji i czeka na nowy dom. W sprawie adopcji można się kontaktować pod numerami tel.: 539 070 823 oraz 539 070 824. Osoby zainteresowane adopcją powinny pytać o czarno-białego kocurka, który trafił do schroniska pod koniec lipca ze skaleczoną łapą.

Schroniska na bieżąco publikują zdjęcia zwierząt, które potrzebują domów stałych. Wiele zwierząt przebywa w takich miejscach nawet kilka lat, czekają na osoby, które zapewnią im kochający dom, kawałek miejsca w swoim życiu. Nie pozwólmy im spędzać swojego życia w samotności - mimo wielu starań pracowników schronisk, zwierzęta nie otrzymują należytej uwagi o którą zabiegają. Wystarczy tak niewiele, aby zmienić życie zwierzaków, nie zapominajmy o nich.

Galeria

Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz