Mamy już świadomość, że skutki sankcji, które zostały nałożone na Rosję, będą mieć wpływ na sytuację gospodarczą w Polsce oraz w całej Unii Europejskiej. Jest to wysoka cena, którą musimy zapłacić, aby osłabić potencjał agresora. Tą bezsensowną wojnę w środku Europy możemy wygrać militarnie, co właśnie realizują Ukraińcy, albo gospodarczo - co mają zrealizować nałożone na rosyjską gospodarkę sankcje.
To co zrobili Rosjanie, to nie tylko wojna z Ukrainą - państwem niezależnym, demokratycznym, zamieszkiwanym przez ponad 40 mln osób. To brutalny atak także na nasze wartości i demokratyczny światowy ład. Jest w naszym interesie, aby tego typu agresywna polityka Rosji nie zakończyła się powodzeniem.
Jak to się stało, że rosyjski naród, który tyle wycierpiał wskutek stalinowskich represji, obecnie ocenia Stalina pozytywnie. Dlaczego Rosjanin, wydawało by się już w miarę dobrze wykształcony, wychowany na haśle „nigdy więcej wojny”, popierał wojnę przeciwko Ukrainie?
Jeśli zastosujemy kalkę do oceny postępowania Niemców w latach 30. ubiegłego stulecia, to współodpowiedzialni za zbrodnie Putina (wtedy Hitlera) są wszyscy ci Rosjanie, którzy z powodów czysto z imperialistycznych dali się skazić demagogom, chcącym odbudować wielki Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich.
Teraz wspieramy Ukrainę w walce o swoje terytorium, ale także w obronie naszych wartości i naszego bezpieczeństwa. Mamy nadzieję, że obecnie uciekający ze swojego kraju przed mobilizacją Rosjanie, dają sygnał o upadku doktryny wojny w Rosji. Ale kto ich przyjmie pod swój dach? Polacy przyjęli uchodźców z Ukrainy - matki, żony, dzieci i starych chorych ludzi. Dali im schronienie, jedzenie, zapewnili bezpieczeństwo. Czy to samo mają otrzymać od nas młodzi, zdrowi mężczyźni, którzy do tej pory popierali rosyjskich żołnierzy, mordujących cywilną ludność? Czy mamy pomagać ludziom, którzy popierali Putina i jego rozkaz wywołania wojny w Europie? Teraz uciekają, bo obawiają się o swoje życie. Czy znajdą schronienie w w Polsce, w Europie? Czy mają prawo do ochrony?
Komentarze