spunk.pl
spunk.pl

Cześć! Dziękuję Ci za dzisiejsze spotkanie. Książka „Mój cień jest różowy”, której jesteś ambasadorką porusza ważny temat tożsamości i tolerancji wśród najmłodszych. Jak wygląda kwestia tożsamości płciowej w Polsce? Czy dzieci w wieku szkolnym potrafią odnaleźć się w tej sytuacji? Czy na tym etapie edukacji mają już ugruntowany obraz swojej płci?

Zazwyczaj tak. I to bez względu na to, czy ta płeć jest zgodna z tym co ma wpisane w dokumenty czy nie. Zazwyczaj już wie, jaka jest jego płeć mózgu, i wie kim jest tożsamościowo. Powiedziałam zazwyczaj dlatego, że bywają takie przypadki, kiedy dojrzewanie do swojej tożsamości płciowej trwa dużo dłużej, czasami naprawdę długo. Wtedy jako osoby dorosłe stwierdzają, że ich tożsamość płciowa nie jest zgodna z ich ciałem i dokonują korekty płci w wieku lat trzydziestu, czasem czterdziestu, albo nawet później. Nie jest to częste, ale wciąż absolutnie normalne. Najczęściej jednak dziecko, w wieku dwóch, trzech lat wie, jakiej jest płci. Na przykład dziewczynka wie, że jak dorośnie będzie kobietą, będzie podobna do mamy. Chłopiec wie, że będzie podobny do taty. Dziecko mające jakiekolwiek wątpliwości, jakąkolwiek inność względem płci też bywa, czuje, że coś jest nie tak. Coś jest inaczej z nim niż z pozostałymi dziećmi, które zna.

Jak dzieci mogą w takim razie przejawiać swoją inność płciową we wczesnym etapie rozwoju?

Czasami komunikują, że nie chcą nosić ubrań stereotypowo zgodnych ze swoją płcią, nie chcą bawić się w uznawane za typowe dla ich płci metrykalnej zabawy. Oczywiście sygnały te nie muszą nas nakierowywać w tę stronę, ponieważ nie ma takiej zasady, że jeśli dziewczynka lubi chodzić w spodniach, to jest od razu transpłciowym chłopcem. Co nie zmienia faktu, że jeśli mamy transpłciowe dziecko, to ono już w tak młodym wieku potrafi nam dawać znaki, że coś jest na rzeczy.

Jak w takim razie wspierać dziecko w podjęciu decyzji? Co może zrobić Rodzic znajdujący się w tej sytuacji?

Jako Rodzic możemy tylko obserwować swoje dziecko, podążać za nim. Oczywiście, te pierwsze oznaki nie muszą o niczym świadczyć, ale jak najbardziej mogą. W związku z tym muszą być czujni i akceptujący. Jeśli widzimy, że nasza córka bardzo nie chce chodzić w różowych sukienkach, po prostu jej nie zmuszamy do tego. Jeśli widzimy, że nasz syn z jakiegoś powodu też ma ochotę założyć, to niech ją ubierze. Sukienki są fajne, kolorowe, zmysłowe. Dlaczego więc mamy zabraniać chłopcom ubierania ich? Sama sukienka lub spodnie o niczym nie świadczą. Rolą rodzica jest towarzyszenie dziecku, bez względu na to, w jaki sposób się ono rozwija. Być przy nim, obserwować i podążać za nim. Nasza rola się zmienia wtedy, gdy nasze nastoletnie dziecko mówi nam: „Mamo, Tato, jestem osobą transpłciową, moja płeć jest taka i taka, poproszę, żeby się do mnie zwracać w określony sposób”. Wtedy naszą rolą jest uszanować to, i po prostu zrobić tak, jak ono nas o to prosi.

Częstym problemem jednak jest to, że niestety osoby transpłciowe nie są społecznie akceptowane. Co zatem w momencie, gdy dziecko nie dostaje wsparcia od rodziców?

To jest pokłosie edukacji seksualnej w Polsce, a raczej jego kompletnego braku. Z czego rodzice mają zatem czerpać wiedzę? Z drugiej strony, mamy internet, książki. Jeśli mam transpłciowe dziecko, to szukam informacji, znajduję grupę wsparcia. Jest świetne stowarzyszenie MyRodzice, które wspiera opiekunów w społeczności LGBT, co jest naprawdę super. Tam odnajdą bazę wiedzy, są ludzie o podobnych doświadczeniach, z którymi można się spotkać. To nie jest tak, że jestem samotną wyspą i nie mam skąd czerpać wiedzy, bo ona zawsze się znajdzie. Nie chciałabym mówić o rodzicach, że celowo działają przeciwko swoim dzieciom, bo tak pewnie nie jest. Ale przychodzi moment, że ciężko dalej szukać dla nich usprawiedliwień. Jeżeli moje dziecko cierpi, to ja szukam porady. Przychodzi kwestia transpłciowości i rodzice nie wiedzą co zrobić. Trzeba szukać informacji, trzeba szukać grup wsparcia. Nie pomogą egzorcyzmy, nie pomoże terapia mająca na celu utrzymanie status quo ciała, bo to nic nie zmieni. Natomiast rodzinna terapia jest jakimś rozwiązaniem. Z psychologiem, bądź terapeutą, który się na tym zna, który ma doświadczenie w pracy z osobami transpłciowymi. Wszystko, aby wspierać swoje dziecko. Jedna z mam osoby transpłciowej podczas spotkania TEDx stwierdziła, że woli mieć żywego syna niż martwą córkę. I to jest coś, co powinno nam wybrzmiewać, ponieważ nie raz osoby transpłciowe czują tak ogromną niechęć do swojego ciała, że się okaleczają. Podejmują próby samobójcze zwłaszcza jeśli nie mają wsparcia. Rolą rodziców jest dostarczyć wsparcie, otoczyć taką pomocą, żeby dziecko mogło się bezpiecznie rozwijać i przejść przez okres dojrzewania, który jest bardzo trudny dla osób transpłciowych, ponieważ oni dojrzewają niezgodnie ze swoją płcią odczuwaną.

W książce Scotta Stuarta „Mój cień jest różowy” bohater mierzy się z problemem transpłciowości. Sytuacja rozgrywa się w szkole, gdzie chłopiec poznaje nowych znajomych i nauczycieli, którzy nie akceptują jego koloru.

Z moich obserwacji wynika, że dzieci niejednokrotnie zachowają się dużo lepiej niż dorośli i chętniej przyjmą osobę transpłciową lepiej. Nauczyciele w szkołach w bardzo zły sposób podchodzą do odmienności dzieci transpłciowych – nieprofesjonalnie, z brakiem wiedzy. Nauczyciel powinien wykazać się większą empatią, powinien nauczyć swoich wychowanków empatii w stosunku do innych ludzi. Myślę sobie, że książka Scotta Stuarta pomaga dzieciom odnaleźć swoje prawdziwe ja, zastanowić się nad tym kim są i czy wstydzą się pokazać ich prawdziwe ja. Spódnica nie spowoduje tego, że nagle mężczyzna traci swoją męskość.

Na uwagę w książce zasługuje tata chłopca, którego postawa powinna być wzorem do naśladowania dla innych rodziców. Pomimo obaw ze strony syna, ojciec zachował się bardzo dobrze.

Tak, Tata zachował się rewelacyjnie. Dał synowi najlepsze wsparcie, jakie mógł. Pokazał mu, że jest taki sam jak on, chciał mu pokazać, że on też założy spódniczkę, żeby syn poczuł się lepiej. Piękną sceną w książce jest moment oglądania albumu przez rodzinę. Tata chciał pokazać chłopcu, że już poprzednie pokolenia porzuciły swoje marzenia, ponieważ nie były zgodne z oczekiwaniami społecznymi. Myślę, że to jest zasadnicze sedno tej książki. Podążanie za sobą, swoimi marzeniami, za tym kim jesteśmy, po to, żeby być szczęśliwym człowiekiem, nawet jeśli narażamy się tym samym na ostracyzm społeczny. W książce również odnajdziemy cytat ilustrujący tę postawę: „Jeśli znajdzie się ktoś taki, kto nie będzie go akceptował, jest po prostu głupolem”. Jeżeli ktoś nie akceptuje nas takimi, jakimi jesteśmy, należy iść dalej i zostawić tę osobę w tyle. Szukać tych, którzy będą nas akceptować i takimi osobami się otaczać. Książka ta, pokazuje nam, że nie warto trzymać się stereotypów, należy zastanowić się nad tym kim jestem?

Chcę wierzyć, że tą książką Rodzice pomogą swoim dzieciom, zarówno transpłciowym i tym, które po prostu nie pasują idealnie do stereotypów płciowych, rozwinąć skrzydła i być tym, kim są. Dziękuję Ci za rozmowę i za Twoją pracę.

Rozmawiała: Julia Kochanowska


 

Aleksandra Dulas

edukatorka seksualna i terapeutka traumy na stałe współpracująca ze Stowarzyszeniem Fabryka Równości. Studiuje w Centrum Studiów Podyplomowych i Szkoleń SWPS Uniwersytetu Humanistyczno-Społeczneggo na kierunku: seksuologia kliniczna. Autorka programu edukacji seksualnej dla młodzieży realizowanego przez Fundację SPUNK. Twórczyni projektów edukacyjnych, propagatorka edukacji obywatelskiej. Studiowała socjologię i etykę na Uniwersytecie Łódzkim. Stypendium Socrates-Erasmus w szkole pracy socjalnej w Danii, w obszarze badań: prawa ojca, edukacja kobiet w krajach rozwijających się. Terapeutka traum i uzależnień certyfikowana w Londynie przez Michelle Shapiro. Ukończyła szkolenie „Opór bez przemocy” – „NVR Non violent resistance” prowadzone przez Michelle Schapiro. Posiada certyfikat ze szkolenia z zakresu problematyki HIV/AIDS (Społeczny Komitet ds AIDS). Odbyła szkolenie „Seksualność dzieci i młodzieży, teoria i praktyka pracy terapeutycznej” prowadzone przez dr Krzysztofa Szwajcę. Ukończyła szkolenie Wsparcie Psychologiczne dla osób LGBTQ (Kampania Przeciw Homofobii). Od 2004 r. tworzyła Fundację Jaskółka. Od 2012 r. Prezeska Fundacji Nowoczesnej Edukacji SPUNK. Członkini Łódzkiej Rady Działalności Pożytku Publicznego. Ambasadorka książki „Ciało-śmiało” Sonya Renee Taylor. Redaktorka naczelna Łódzkiej Gazety Społecznej „Miasto Ł”. Dla Teatru Powszechnego prowadzi warsztaty po spektaklach granych w ramach cyklu „Dziecko w sytuacji”. W 2017 r. otrzymała odznakę „Za Zasługi dla Miasta Łodzi” za działalność na rzecz Miasta godną szczególnego uznania. Od 18 lat pracuje z młodzieżą.

Źródło: spunk.pl/fundacja

 

Komentarze

Dodaj komentarz