20020405
20020405


Oboje są członkami Klubu Fotograficznego „Format” przy Klubie Eneregetyka i oboje uprawiają fotografię kreatywną. Sylwia Pyka swą przygodę z obrazami rozpoczęła od malarstwa, od udziału w prowadzonych przez Mariana Raka zajęciach Grupy Twórców Nieprofesjonalnych „Oblicza”.- Kiedyś wzięłam do ręki aparat fotograficzny i po zrobieniu kilku zdjęć byłam pewna, że to właściwa droga. Nie wiem, być może jeszcze gdzieś mnie ta droga zaprowadzi- mówi o swojej przygodzie z fotografią. - Moje zdjęcia to ilustracja mojej podświadomości, a ta to czerń i biel. Nie ma w niej barw, ale są kontrasty. Najczęściej inspirują mnie własne sny. Nie interesują mnie wielkie idee, moje zdjęcia są bardzo osobiste, reszta to kwestia odbioru i interpretacji. Zdaję sobie sprawę, że komuś, kto mnie zna łatwiej te fotografie zrozumieć. Swoje prace prezentowała już w Cieszynie, na wystawie zorganizowanej przez studentów tamtejszej filii Uniwersytetu Śl., a także w rybnickim piano-galery-barze „Paleta”. Dwa lata temu jedna z jej prac - kolorowe zdjęcie przedstawiające kobietę z jabłkiem, zyskało akceptację jurorów Międzynarodowego Salonu Fotografii Artystycznej „Kuźnia” i było prezentowane na pokonkursowej wystawie.Marcin Giba z Radlina z fotografią zetknął się w Technikum Budowlanym, zafascynowała go bez reszty, więc po ukończeniu szkoły średniej rozpoczął naukę w Policealnej Szkole Fotograficznej w Bielsku Białej. Dziś jest już studentem Uniwersytetu Śląskiego w Opawie, gdzie studiuje w Instytucie Fotografii Twórczej.- Z natury jestem optymistą choć ten optymizm nie zawsze jest widoczny w moich zdjęciach, ale cóż właśnie takie obrazy są najbliższe mojej wrażliwości. Kolor nie jest mi potrzebny. Takie są moje zdjęcia, widzowi pozostawiam interpretację - mówi o swoich fotograficznych kreacjach.Jak sam mówi, inspiracje czerpie z różnych źródeł, z muzyki, filmu, ale też z życia codziennego. Od półtora roku jest członkiem klubu „Format”.

Komentarze

Dodaj komentarz