O zaginięciu kobiety funkcjonariuszy policji około godz. 20.00 powiadomniła rodzina. W ciągu dwóch godzin od otrzymanego zgłoszenia, funkcjonariusze policji odnaleźli kobietę. Była ona w lesie mocno wychłodzona.
W czwartek 15 grudnia około godz. 20.00 żorscy policjanci otrzymali zgłoszenie o zaginięciu 39-letniej mieszkanki Żor. Kobieta wyszła z domu na spacer do lasu. Jakiś czas później kobieta zadzwoniła do rodziny mówiąc im, że weszła do lasu i nie wie gdzie aktualnie się znajduje. Początkowo rodzina myślała, że to żart. Jednak gdy okazało się, że sytuacja, w której znalazła się 39-latka, może zagrażać jej życiu, rodzina powiadomiła Policję o zaginięciu.
Mundurowi niezwłocznie podjęli akcję poszukiwawczą. Już około godziny 21:30 odnaleźli zaginioną w kompleksie leśnym kilka kilometrów od miejsca, w którym weszła do lasu. Kobieta była przytomna, ale już bardzo mocno wychłodzona. Po przebadaniu przez zespół pogotowia ratunkowego okazało się, że na szczęście 39-latka nie potrzebowała pomocy medycznej i została odwieziona do miejsca zamieszkania.
Wychodząc na dłuższe spacery, mierzmy swoje siły na zamiary. Pamiętajmy, że przy obecnej aurze oraz niskich temperaturach powietrza bardzo szybko możemy wychłodzić organizm.
Komentarze