Siatkarze Volleya, rywalizujący na drugoligowych parkietach, punktowali w czterech ostatnich meczach i awansowali na 8. miejsce w tabeli. Biorąc pod uwagę początek sezonu, taki wynik należy przyjąć z dużym szacunkiem i zadowoleniem. Przedłużenie tej serii wydawało się być bardzo trudne, ponieważ w ostatnią sobotę do Rybnika przyjechał lider z Jaworzna, który w bieżących rozgrywkach jeszcze nie przegrał.
Pierwsze dwa sety to spora dominacja przyjezdnych, którzy wygrali do 19. i 14., obejmując prowadzenie w meczu 2:0. Wydawało się wtedy, że lider szybko zamknie ten mecz i w dobrych humorach będzie wracał do Jaworzna. Inny plan mieli jednak rybniczanie. Podopieczni Wojciecha Kasperskiego dość niespodziewanie wygrali sety nr 3 i 4, doprowadzając tym samym do tie breaka. Decydującą partię na swoją korzyść rozstrzygnęli goście, ale ekipie Volleya należą się spore brawa za wyrównaną walkę z dominatorem drugoligowych rozgrywek.
Po przerwie świąteczno-noworocznej rybniczanie zagrają w Tychach. Mecz ten zaplanowano na sobotę, 7 stycznia.
PO MECZU POWIEDZIELI
Wojciech Kasperski, trener Volleya
Punkt wyrwany głównemu faworytowi do wygranie tej ligi musi cieszyć. Pamiętajmy, że w pierwszym meczu w Jaworznie też był tie break. Wiadomo, że jak doprowadza się do piątego seta, to chce się wygrać cały mecz. Przez pierwsze dwa sety szukaliśmy sposobu na rywala, który grał na bardzo wysokim poziomie. Nie byliśmy w stanie przeciwstawić się ofensywie Jaworzna. Udało się to w III i IV secie. Szkoda błędów w tie breaku, bo uważam, że zwycięstwo w tym meczu mieliśmy po swojej stronie, to nie było tak, że rywal nas zdominował. U nas ciężko mówić o stabilizacji formy. Mamy swoje problemy, głównie zdrowotne, co przekłada się na jakość treningu. Dobrym prognostykiem na przyszłość jest to, że w ostatnich meczach zawsze była walka, nie oddajemy niczego za darmo. Mam nadzieję, że chłopcy zresetują się podczas świąt i w nowym roku nasza gra będzie jeszcze lepsza.
Mariusz Jajus, kapitan Volleya
Może to dziwnie zabrzmi po porażce, ale jesteśmy zadowoleni. Zespół z Jaworzna to trochę inny wymiar, chcą grać o awans, w I rundzie nie przegrali ani jednego spotkania, stracili tylko jeden pkt. Rywal na początku spotkania był bardzo skoncentrowany i widać było, że chce szybko wygrać 3:0. Pierwsze dwa sety układały się po ich myśli, ale później to my doszliśmy do głosu. Mamy serię meczów, w których zdobywamy punkty i to na pewno cieszy. Musimy sobie powiedzieć, że w tym składzie nie jest łatwo grać z żadną, drugoligową drużyną. Chcemy jednak utrzymać II ligę w Rybnik i wierzę, że na koniec sezonu będzie dobrze.
Kolejka 12.
Volley Rybnik – MCKiS Jaworzno 2:3 (19:25, 14:25, 25:18, 25:21, 12:15)
AT Jastrzębski Węgiel – MKS Andrychów 1:3 (25:23, 19:25, 16:25, 21:25)
AKS V LO Rzeszów – Kęczanin Kęty 2:3 (17:25, 12:25, 25:23, 25:21, 11:15)
Hutnik Kraków – Karpaty Krosno 3:2 (22:25, 25:13, 25:14, 21:25, 15:10)
Błękitni Ropczyce – MKS MOSiR Jasło 2:3 (25:17, 25:19, 15:25, 18:25, 10:15)
TKS Tychy – Extrans Sędziszów 1:3 (17:25, 32:34, 25:21, 11:25)
1. MCKiS Jaworzno 12 33 36:7
2. KS Hutnik Kraków 12 27 32:15
3. Karpaty Krosno 12 26 29:14
4. MKS Andrychów 12 26 27:15
5. Extrans Sędziszów 12 23 25:18
6. TKS Tychy 12 16 22:25
7. UMKS Kęczanin Kęty 12 15 21:26
8. Gamrat-MOSiR Jasło 12 12 17:27
9. TS Volley Rybnik 12 12 19:31
10. Błękitni Ropczyce 12 12 20:31
11. AT Jastrzębski Węgiel 12 10 17:30
12. AKS V LO Rzeszów 12 4 10:36
Komentarze