Zakup samochodu to duży wydatek i dlatego warto się dwa razy zastanowić, jakie auto chcemy kupić/Pixnio
Zakup samochodu to duży wydatek i dlatego warto się dwa razy zastanowić, jakie auto chcemy kupić/Pixnio

Gorzej zarabiający często musieliby zaciągać kredyt, żeby nabyć wymarzone auto. Z drugiej strony samochód staje się bardzo często narzędziem pracy, które musimy posiadać. Warto wtedy rozważyć opcję zakupu używanego pojazdu. Na rynku jest wiele egzemplarzy, natomiast warto poświęcić sporo uwagi na to, jaki samochód chcemy wybrać, zwłaszcza że niektóre cena niektórych sztuk nie jest współmierna do ich stanu technicznego.

Jakiego auta nam trzeba?

Po pierwsze zastanówmy się jakie auto chcemy kupić. Postawmy sobie pytanie, do czego ma nam służyć samochód. Nie bądźmy w gorącej wodzie kąpani. Nie ma nic gorszego niż wydanie kilkunastu lub kilkudziesięciu tysięcy złotych pod wpływem impulsu. Jeśli chodzi nam o samochód rodzinny, zdecydujmy się na zakup kombi z większym bagażnikiem lub minivana. Gdy jesteśmy singlami, nasze spojrzenie nie musi padać na prestiżowe limuzyny lub drogie SUV-y. Może warto zastanowić nad autem klasy kompakt ze średniej półki. Jeśli nie ruszamy w bezdroża, to zrezygnujmy z zakupu auta terenowego.

Wcześniejszy "zwiad"

Gdy już będziemy wiedzieć, jaki pojazd chcemy kupić, zacznijmy poszukiwania. W Internecie czeka na nas tysiące propozycji. Należy zwrócić baczenie na ogłoszenie, które nas zainteresowało. Warto najpierw zadzwonić do sprzedającego i zorientować się, czy informacje zawarte w anonsie na pewno są ścisłe. Przyglądnijmy się rocznikowi auta, poprośmy sprzedającego o dokumentację fotograficzną. Taki wstępny „zwiad” na pewno się przyda, zwłaszcza gdy nie idziemy po auto do komisu za rogiem, ale chcemy pojechać na drugi koniec Polski. Przed wyjazdem zapytajmy o numer VIN i zainwestujmy trochę czasu i pieniędzy, by zebrać jaj najwięcej informacji o egzemplarzu, który nas zainteresował. Jeśli samochód jest zarejestrowany w naszym kraju warto zaglądnąć do bezpłatnej urzędowej bazy danych pod adresem historiapojazdu.gov.pl. Jeśli rozmowa i opis auta uznamy za satysfakcjonujący, powinniśmy auto koniecznie zobaczyć przed zakupem. Lepiej nie kupować kota w worku.

A może rzeczoznawca?

Nie zawsze musimy oględzin dokonywać samodzielnie. Jeśli samochód chcemy zakupić w dalszej odległości od naszego miejsca zamieszkania, to trzeba zainwestować w paliwo. Warto tymczasem rozważyć opcję wynajmu usługi rzeczoznawcy. Na wielu portalach internetowych można to zrobić nawet w 24 godziny. Jeśli zdecydujemy się na usługi fachowca, koniecznie trzeba omówić z nim wcześniej zakres badania pojazdu. Oczywiście, od wyboru pakietu usług rzeczoznawcy będzie zależeć cena oględzin. Fachowcy radzą, by wybrać  podstawowe sprawdzenie z miernikiem lakieru, uzupełnienie oferty o oględziny podwozia lub też – dodatkowo – o podłączenie komputera. Jeśli zdecydujemy się na osobiste „przebadanie” wybranego przez nas samochodu, wcześniej wydrukujmy ogłoszenie. W razie niezgodności auta z opisem będziemy mieli dowód w sporze. Na oględziny koniecznie zabierzmy ze sobą miernik grubości lakieru oraz nauczmy się nim posługiwać, oraz interpretować wyniki pomiaru. Pamiętajmy, że nie każde malowanie pojazdu oznacza, że jest on powypadkowy. Na badanie zabierzmy najlepiej osobę trzecią, która na chłodno oceni stan techniczny auta. Idealną sytuacją byłoby, gdyby taka osoba miała doświadczenie w branży mechaniki pojazdów.

Wizyta u mechanika

Oględziny to nie wszystko. Warto poświęcić pieniądze i wybrać się na przegląd do warsztatu. Bez spojrzenia na podwozie auta może umknąć nam coś naprawdę ważnego. Zaletą wizyty w warsztacie jest także skatalogowanie ewentualnych usterek oraz wiedza o tym, ile będzie kosztować ich usunięcie. Fachowcy zwracają uwagę na to, że samochód można zabrać również na stację diagnostyczną. Tu dowiemy się więcej o luzach w zawieszeniu, stanie hamulców i amortyzatorów. Niestety wizyta na stacji raczej nie da nam odpowiedzi na pytanie na przykład, w jakim stanie jest silnik samochodu.    

 

autor: LI

Komentarze

Dodaj komentarz