Materiały prasowe / Andrzej Michał Derwisz Pisarz Science Fiction
Materiały prasowe / Andrzej Michał Derwisz Pisarz Science Fiction

W tym celu wrócę do rozpoczętej w 2021 r. misji DART. Sonda o tej nazwie została wysłana w kierunku podwójnego układu planetoid: mniejszej Dimorphos o średnicy 160 metrów i większej Didymos (780 m). Sonda DART uderzyła w powierzchnię małej planetoidy 27 września 2022 r. Był to pierwszy w historii test technologii obrony planetarnej, polegający na zmianie trajektorii asteroidy. Odnotowany w mediach, ale bieżące sprawy go przyćmiły. Ciąg dalszy tej historii miał nastąpić w tym roku, bo do systemu dwóch planetoid planowano wysłać europejską sondę Hera. Jednak misję przełożono na 2024 r. Jej celem będzie wykonanie pomiarów po uderzeniu amerykańskiej sondy DART i ocena przydatności tej formy walki z „najeźdźcą”. Misja Dart się udała, i chwała konstruktorom, lecz to dopiero początek drogi do skutecznej obrony Ziemi przed asteroidami. Póki co, w tych kwestiach jesteśmy w przedszkolu. Zasadnicze pytanie brzmi: czy zdążymy, bo jak mówią astronomowie, uderzenie w naszą planetę obcego ciała niebieskiego jest nieuniknione, a niewiadomą jest tylko, kiedy to nastąpi. Przyspieszenie prac nad nowoczesnymi technologiami wymaga społecznego poparcia, bo wiąże się z wyłożeniem sporej gotówki. Wzrasta ono wraz ze wzrostem świadomości o czyhających niebezpieczeństwach. Na jednych działają słowa, na innych obrazy. Dziesiątki filmów straszących planetoidami zabijającymi ludzi, też mają swój wkład w budowanie tej świadomości, tyle że nie wszyscy je oglądają. Zainteresowanie problemem jest nikłe, a „pik” występuje po spektakularnych zdarzeniach, takich jak eksplozja meteoru nad Czelabińskiem (15 lutego będzie dziesiąta rocznica). Rozpryskujące się szyby, prawie dwa tysiące rannych, popłoch i strach, a wszystko przekazywane w czasie realnym na cały świat za pośrednictwem internetu. I pomyśleć, że ten obiekt liczył tylko siedemnaście metrów. Ponieważ jednak do podobnych wypadków dochodzi rzadko, tak ważne jest uświadamianie społeczne przez upowszechnianie informacji o misjach podobnych Dartowi, i na tej podstawie kreowanie przekonania, że potrafimy, że damy radę. Sprawa jest pierwszorzędnej wagi dla całej ludzkości. Wyłącznie cywilizacja zdolna obronić planetę przed zagrożeniami z zewnątrz ma szansę trwać długo, w pojęciu kosmicznym, i zyskać czas, aby zasiedlić inne planety. Nawet gdybyśmy na Ziemi byli aniołami, lecz nie mogli się obronić przed kosmicznymi skałami, na nic by się to zdało. Oczywiście zawsze możemy sami siebie unicestwić, ale w tej sprawie sami sobie będziemy winni. A kiedy w przyszłości pozyskamy środki do odegnania asteroid i podjęcia walki z wrogim gatunkiem, to wciąż pozostaną zagrożenia, których nigdy nie usuniemy, jak wybuch w pobliżu supernowej, czy wpadnięcie w sidła samotnej czarnej dziury. Wówczas, jeżeli wcześniej odkryjemy niebezpieczeństwo, jedynym sposobem uratowania homo sapiens będzie opuszczenie Błękitnej Planety, i zamieszkanie na innym, przyjaznym globie. Dlatego tak ważne są jednoczesne działania w kierunku pozyskania technologii obronnych, jak i poszukiwanie nowej Ziemi…

2

Komentarze

  • Anna 20 stycznia 2023 16:59No i dlatego ze na Sloncu cos tam duplo Rzad PIS wprowadzil oplate od cukru w cukrze
  • wicek 20 stycznia 2023 13:18Wrzućcie jeszcze jakiś tekst o czarnych dziurach, asteroidach i składzie skał na saturnie. W końcu na naszą codzienność mają wielki wpływ.

Dodaj komentarz