Krzysztof Jaroch, politolog, przewodniczący zarządu dzielnicy Zebrzydowice w Rybniku/Archiwum
Krzysztof Jaroch, politolog, przewodniczący zarządu dzielnicy Zebrzydowice w Rybniku/Archiwum

Być może ostatnie częstsze wiatry i wymuszona oszczędność energetyczna przysłużyły się zazielenieniu czujników stacji kontroli jakości powietrza. Również stopniowa likwidacja kopciuchów. Jednak dające się we znaki wielu ludziom trudności w zaspokojeniu komfortu termicznego i zaopatrzenia w energię niezbędnych sprzętów za rozsądną cenę, nie pozostają bez wpływu na stan naszego powierza.

Szacuje się, że w ubiegłym roku w Polsce dziesięć procent gospodarstw domowych miało duże problemy z bieżącym opłacaniem rachunków za energię czy ciepło. Statystycznie więc co dziesiątą rodzinę dotknęło ubóstwo energetyczne. Wpływają na nie przede wszystkim: niskie dochody, wysokie wydatki energetyczne, korzystanie z nieenergooszczędnych sprzętów czy mieszkanie w budynku nieefektywnym energetycznie i często o złym stanie technicznym.

Spacerując po mojej dzielnicy i mieście ciągle jeszcze widzę kopcące gęsto kominy, świadczące o tym, że świadomością ekologiczną nie grzeszą też gospodarstwa domowe niedotknięte energetycznym ubóstwem. I często zastanawiam się, dlaczego na przykład w Szwecji może być tak, że drewno w kominku można spalać tylko od października do marca i to jeszcze tylko dwa razy w tygodniu? Spalanie odpadów jest przestępstwem, przed rozpoczęciem palenia przewód kominowy musi sprawdzić kominiarz, a prawo budowlane mówi, że wszelkie instalacje, w których spala się paliwa stałe, muszą zostać zgłoszone. Co więcej, uznanie przez sąsiadów kopcenia z czyjegoś komina za uciążliwe może skończyć się zakazem spalania tam paliw stałych, wydanym przez specjalny komitet środowiskowy na podstawie obowiązujących przepisów.

Powszechnie wiadomo, że wskaźnikiem jakości spalania jest dym. Aby sprawdzić, czy używa się dobrego paliwa, a spalanie jest efektywne, wystarczy tylko wyjść na zewnątrz i na niego popatrzeć. Przy nieprawidłowym paleniu wytwarza się dym czarny i cuchnący, ciemnoszary lub bladopomarańczowy, natomiast biały czy prawie niewidoczny jest prawidłowy.

Być może smog zniknie wtedy, gdy ograniczony zostanie problem ubóstwa energetycznego, a wychodzenie na dwór w celu sprawdzania koloru dymu ze swojego komina będzie standardem. Oprócz zakazów i nakazów ważne jest również świadome unikanie uciążliwości i przestrzeganie swoistej umowy społecznej w przedmiocie międzysąsiedzkiego szacunku.

Krzysztof Jaroch

2

Komentarze

  • Dario 30 stycznia 2023 13:35Mieszkam w dzielnicy Smolna w Rybniku i śmierdzi u nas okropnie. A to przecież centrum miasta.
  • Jacek 29 stycznia 2023 10:34To prawda. Codziennie czuć, że jakość powietrza jest w Rybniku nadal fatalna. Tak będzie, dopóki kopcący troglodyci będą jak dotychczas bezkarni.

Dodaj komentarz