fot. ms
fot. ms

Grzegorz Matusiak, poseł PiS, zdecydował się na podjęcie działań prawnych przeciwko szefowi PO. Powodem pozwu są wspomniane wypowiedzi Tuska z listopada ub. roku, w których kwestionował on obrażenia górników, doznane podczas interwencji policji przed siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej w początku 2015 roku. Według informacji przedstawionej przez posła, jego działanie ma na celu uzyskanie przeprosin dla poszkodowanych górników i zadośćuczynienia za ich krzywdy.

- Dzisiaj jest 8. rocznica, gdy podczas pokojowych strajków górników z Jastrzębskiej Spółki Węglowej, użyto broni. Użyto jej po raz pierwszy po stanie wojennym, kiedy używano jej podczas pacyfikacji kopalni Wujek i Manifest Lipcowy. Nie może być tak, że dzisiaj politycy używają słów, kłamstw, które mają przede wszystkim zmienić fakty – poinformował poseł Grzegorz Matusiak.

- Będę żądał przeprosin dla górników, ale również zadośćuczynienia i przekazania środków na rzecz Fundacji Rodzin Górniczych – dodał poseł.

Według Donalda Tuska nie strzelano do górników

9 listopada Donald Tusk wziął udział w spotkaniu z wyborcami Platformy Obywatelskiej, podczas którego odniósł się do wydarzeń z 2015 roku. Wtedy to media w całej Polsce opublikowały nagrania, które pokazywały, jak policja strzelała do protestujących górników. W celu rozpędzenia tłumu służby użyły broni gładkolufowej oraz gazu łzawiącego. W wyniku interwencji kilku protestujących zostało rannych. Tusk, odnosząc się do publikowanych nagrań, stwierdził, że "za rządów Ewy Kopacz wcale nie strzelano do górników". Dodał on także, że nie widział podczas strajku żadnego rannego górnika.

Prokuratura Okręgowa umorzyła śledztwo

W związku z wydarzeniami Prokuratura Okręgowa w Gliwicach rozpoczęła dwa śledztwa. Jedno z nich dotyczyło przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez policjantów, drugie znów naruszenia ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych przez strajkujących. Po dokładnym zbadaniu sytuacji oba śledztwa zostały umorzone.

Prokuratora w wyniku śledztwa uznała, że funkcjonariusze podczas strajku, postąpili zgodnie z prawem i nie przekroczyli swoich uprawnień, a ich działania były prawidłowe. Choć strajk – według prokuratury - był nielegalny, to organizatorzy nie byli tego świadomi. Z tego powodu prokuratura nie postawiła żadnych zarzutów organizatorom strajku.

Poszkodowanych było wielu

Jastrzębski szpital w trakcie manifestacji udzielił pomocy 31 rannym osobom. Podczas konferencji prasowej przed siedzibą JSW wydarzenia sprzed ośmiu lat wspominało także dwóch poszkodowany górników.

- Zostałem potraktowany przez policję - może przez jakieś ORMO - gazem. Gdyby nie moi koledzy, którzy mnie stamtąd wyciągnęli, nie wiem jak by się to dla mnie skończyło - mówi Piotr Leowski.

- Zostałem postrzelony w głowę, czego skutki odczuwam do dziś. Ponieważ doznałem rozległego obrzęku mózgu, mam silne bóle głowy, leczę się neurologicznie. Podczas manifestacji złamałem też sobie nogę i konieczna była rekonstrukcja podudzia, noga boli cały czas – zaznaczył Marcin Gralak.

- Gdyby nie szpital po drugiej stronie ulicy, nie wiem czy byłbym tu z wami. Szybko podano mi leki. W szpitalu leżałem półtora miesiąca – dodał.

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt
2

Komentarze

  • Ktoś 06 lutego 2023 12:08Masz rację. To tylko sługus i parobek Kaczyńskiego
  • Ślązak 05 lutego 2023 11:31W 2015 r widziałem Grzegorza Matusiaka w pierwszym szeregu "protestujacych" a właściwie prowokatorów tego strajku Wystarczy przejrzeć nagrania. Nie wstyd mu teraz cokolwiek pisać i mówić?

Dodaj komentarz