Archiwum / Marek Krząkała poseł na Sejm RP, Platforma Obywatelska
Archiwum / Marek Krząkała poseł na Sejm RP, Platforma Obywatelska

Ukraina od roku bohatersko broni całego świata zachodniego mimo, że dawano jej na początku tylko kilka dni. W tym czasie wśród polityków, ale także w demokratycznych społeczeństwach zaszły ogromne zmiany. Zrozumiano, że tak naprawdę Putin wypowiedział wojnę cywilizacji zachodu, jej wartościom i pokojowi w Europie ustanowionemu po II wojnie światowej. Skuteczna obrona Kijowa, zatopienie krążownika "Moskwa", chęć Szwecji i Finlandii do wstąpienia do NATO, odbicie 50% terytorium, aż w końcu odejście Europy od rosyjskiej ropy i gazu to niewątpliwie sukcesy, ale okupione krwią tysięcy ukraińskich obywateli i codziennymi obrazami pełnoskalowej wojny. Ukraina płaci więc ogromną cenę za polityczne dojrzewanie Zachodu, ale dziś nikt nie ma już wątpliwości, że musi wygrać, a rosyjskie zagrożenie musi zostać powstrzymane. Przyznają to liderzy europejscy, prezydent USA, podkreśla to sekretarz generalny NATO - „Największym ryzykiem pozostaje wygrana rosyjskiego prezydenta Władimira Putina. Dlatego właśnie musimy zapewnić Ukrainie tyle wsparcia, ile potrzebuje”. To główny rezultat roku wojny.

Znaczenie geopolityczne Polski wzrosło. Nasz kraj odgrywa dziś rolę, jaką pełniły Niemcy Zachodnie podczas zimnej wojny. Stany Zjednoczone, jak nigdy dotąd zacieśniają relacje z Polską, a prezydent Biden, który ma poczucie, że toczy się walka historyczna, odwiedził Warszawę dwukrotnie w ciągu niecałego roku. Aż ciarki mi przechodzą po plecach na myśl o tym, że niewiele brakowało, aby przywódcą USA został nieprzewidywalny Donald Trump, jeszcze nie tak dawno uwielbiany przez polityków PiS. Bezpieczeństwo Polski zależy od silnej armii, profesjonalnej dyplomacji, a w wymiarze międzynarodowym od NATO i Stanów Zjednoczonych. Upadła w ten sposób powtarzana w kręgach prawicowych retoryka o złym, zdegenerowanym Zachodzie, na którym nie można polegać. Swoją drogą tak podobna do wypowiedzi Putina. Stoimy także przed szansą nowego otwarcia w relacjach z Berlinem, gospodarczo i politycznie najważniejszym krajem w Europie, ale nie może się ona opierać na antyniemieckiej histerii takiej jak ta, którą od lat uprawia obóz Prawa i Sprawiedliwości, wykorzystujący trudną historię naszych narodów. Pamiętajmy, że Niemcy całkowicie pozbyli się rosyjskiej zależności energetycznej, długo też trwał ich opór przeciwko wsparciu militarnym Ukrainy, ale ostatecznie Zachód podjął wspólnie kluczowe decyzje.

Często pada pytanie: kiedy ta wojna się skończy? Odpowiedź niestety nie jest optymistyczna, bo Putin, a za nim wciąż 70-80 proc. obywateli Rosji uważa, że są ofiarą i muszą walczyć z Zachodem. Nikt także nie ma wątpliwości, że Ukraina wróci do procesu integracji z NATO i UE, a stosunki polsko-ukraińskie będą jednym ze strategicznie ważnych partnerstw w Europie. Polska stoi przed olbrzymią szansą odegrania znaczącej roli w kształtowaniu nowej geopolitycznej mapy Europy i powinniśmy być dumni z tego, że zdaliśmy egzamin z solidarności i okazywania każdego dnia pomocy Ukraińcom.

Marek Krząkała

2

Komentarze

  • Byno 01 marca 2023 22:15Jak to co C40 Trzaskowskiego albo Donek z helmutami i ruskimi
  • POmolo 01 marca 2023 13:36Kto jak kto ale wasz wróć Donek już na molo w Sopocie dowiedział się co będzie po wojnie jego zapytaj

Dodaj komentarz