W najbliższą niedzielę, 2 kwietnia o godzinie 21.00 z rybnickiego rynku ruszy Marsz ku pamięci św. Jana Pawła II. O 21.15 spotkamy się pod bazyliką przy pomniku oraz wspólnie odśpiewamy Apel Jasnogórski w godzinę śmierci naszego papieża.
„Bywa nieraz, że stajemy w obliczu prawd, dla których brakuje słów" - mawiał papież Polak. W związku z ostatnimi wydarzeniami w Polsce cytat ten może częściowo dotyczyć mojego imiennika. Sam papież prawdopodobnie miał jednak na myśli prawdy boskie, dla których brakuje nam słów, i których często się boimy.
Jan Paweł II mówił: „Prawda Was wyzwoli" - miał rację. Jednocześnie podkreślał, że „Słowo jest narzędziem, które ma moc. Może zmieniać i stwarzać rzeczywistość, może budować lub niszczyć" - tak więc trzeba brać odpowiedzialność za słowo i oskarżenia, które za pomocą tychże słów wypowiadamy. Warto pamiętać, że świat nie jest czarno-biały, a rozmaite kwestie powinny być badane w sposób profesjonalny, z pomocą wiedzy doświadczonych ekspertów, nie zaś wyłącznie dziennikarzy, którym często zależy jedynie na wzbudzeniu sensacji.
Zdanie „Nie lękajcie się" było jednym ze sztandarowych haseł papieża Polaka. Z tym właśnie przesłaniem będziemy maszerować 2 kwietnia.
Dziś tak często wstydzimy się dać świadectwo swojej wiary; tak często chcemy zostać gdzieś w kącie i obserwować wydarzenia w ciepłych kapciach, pod kocem, dystansując się od trudności. Jako chrześcijanie obawiamy się odpowiedzialności za wyznawane przez nas wartości i tego, co przyniesie nam przyszłość.
Święty mówił, że: „Musimy pokonać nasz lęk przed przyszłością. Ale nie możemy go do końca pokonać inaczej jak tylko razem". Dlatego właśnie RAZEM, ramię w ramię, pójdźmy, by bronić idei wspólnoty, do której tak często nawoływał nas papież.
Nie ma miłości bez lęku, nie ma miłości bez wolności i nie ma miłości bez solidarności ludzi i serc. Nie niszczmy naszej wspólnoty. Nie lękajmy się, bo w miłości nie ma lęku. Nie bójmy się, weźmy świecę lub znicz i spotkajmy się o 21.00 w niedzielę na rybnickim rynku. Stańmy i dajmy świadectwo.
Karol Szymura
Komentarze