Mój felieton w środku majowych świąt poświęcony będzie patriotyzmowi, a dokładnie jego współczesnemu obliczu. Na szczęście wzorem naszych przodków nie musimy z bronią w ręku walczyć o Niepodległą Ojczyznę. Tyle że niepodległość nie jedno ma oblicze.
Zacznijmy od definicji. Słownik PWN niepodległość opisuje jako niezależność jednego państwa (narodu) od innych państw. Wielu naszym rodakom dopiero rosyjska agresja na Ukrainę pokazała, jak bardzo polska gospodarka była uzależniona od surowców energetycznych kupowanych w Moskwie. Uzależniona, a więc niepodległa raczej w skromnym wymiarze. Dotyczyło to głównie ropy i gazu, bo energetyczną niepodległość zawdzięczamy górnictwu, a więc kopalnią i pracującym w nich górnikom. I to na ich głowy, w zależności od politycznej koniunktury, wylewane są co jakiś czas wiadra z pomyjami, a ich autorzy uparcie nie potrafią dostrzec wydawałoby się oczywistej prawdy, że w obecnych warunkach geopolitycznych to górnicy wydobywają niezależność Polski.
Kiedy w ubiegłym roku udało się osiągnąć powszechnie akceptowany konsensus społeczny, wyznaczający terminy zamykania polskich kopalń, w Brukseli powstał projekt rozporządzenia metanowego. Ustalone w nim limity emisji metanu są zabójcze dla polskich kopalń, a ponieważ nie mamy atomowej alternatywy, więc zostajemy skazani na import energii. I tak wracamy do kwestii niepodległości, a więc niezależności naszego kraju.
Polski rząd po raz kolejny zdał celująco egzamin z patriotyzmu gospodarczego, stanowczo sprzeciwiając się metanowym pomysłom Unii. Dobitnie potwierdził to wicepremier Jacek Sasin i wiceminister MAP Marek Wesoły podczas wspólnej debaty z członkami Parlamentarnego Zespołu ds. Energetyki i Transformacji Górniczej w Polsce, którego jestem przewodniczącym. Deklaracja jaka padła podczas konferencji w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim jest prosta i jasna - polski węgiel jest i jeszcze długo pozostanie podstawą naszej energetyki. Polski rząd stoi na stanowisku, że kopalnie mogą być zamykane tylko w tempie gwarantującym bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju.
Są już pierwsze efekty twardego stanowiska, bo dwie najważniejsze komisje Parlamentu Europejskiego ENVI i ITRE przyjęły polskie propozycje do metanowego rozporządzenie. Jak widać o polską niepodległość, musi walczyć nieustająco, choć na szczęście teraz to walka, w której zamiast broni używamy merytorycznych argumentów w toku europejskiej debaty.
Grzegorz Matusiak
Komentarze