Jastrzębski Węgiel
Jastrzębski Węgiel

Pierwszy punkt w sobotnim starciu zdobyli gospodarze, po tym Trevor Clevenot zaatakował w aut. Później trwała walka cios za cios, w której nieznacznie z przodu byli kędzierzynianie. Na moment to nasz zespół wyszedł na prowadzenie, kiedy to Stephen Boyer pewnie zaatakował z piłki przechodzącej (6:5). Wkrótce jednak to ZAKSA była na czele i swoją przewagę zaczęła powiększać. Zasługa w tym świetnie serwujących najpierw Aleksandra Śliwki (8:6), a później Davida Smitha (11:8). Boyer odpowiedział tym samym i za chwilę przewaga gospodarzy była już minimalna (11:10). ZAKSA znów jednak przycisnęła (14:11). Blok duetu Moustapha M’Baye – Ben Toniutti na Śliwce zmniejszył nasze straty do jednego „oczka”, ale za moment mistrzowie Polski ponownie byli na czele. Raz jeszcze potrafiliśmy ich dojść (16:15), ale i tym razem nie doprowadziliśmy do wyrównania. Triumfatorzy Ligi Mistrzów ponownie odskoczyli nam na kilka punktów (18:15). Powyższa sytuacja za chwilę znów się powtórzyła (19:18)! Blok Jurija Gladyra na Dmytro Paszyckim dał nam wreszcie upragnione wyrównanie (20:20). Wówczas Tuomas Sammelvuo wziął czas, po którym Boyer pomylił się w serwisie. Po morderczej kontrze zamkniętej przez Tomasza Fornala wyszliśmy na prowadzenie (23:22). Drugi czas dla trenera ZAKSY przyniósł jej zamierzony skutek (23:23). Później zdołaliśmy obronić setbola, ale ostatecznie górą byli gospodarze (26:24).

W drugą część spotkania weszliśmy przegrywając 1:3, ale szybko opanowaliśmy sytuację i to nasz zespół ruszył śmiało do przodu. Pewnie w ataku prezentowali się obaj nasi środkowi (5:3, 7:5). Dwa przestrzelone ataki przez naszych skrzydłowych (najpierw Clevenot, a następnie Boyer) kosztowały nas utratę prowadzenia. Później gra toczyła się cios za cios, ale Bartosz Bednorz przycisnął nas zagrywką, a po udanej kontrze nasi rywale odskoczyli na dwa punkty (13:11). As Stephena Boyera wyrównał stan seta po 14. Odtąd znów byliśmy świadkami siatkarskiego klinczu. Skuteczna kontra zwieńczona przez Jana Hadravę wyprowadziła nas na minimalne prowadzenie (18:17). Po czasie wziętym przez trenera ZAKSY, Bednorz wyrównał wynik. Chwilę później Łukasz Kaczmarek zaserwował asa i teraz to trener Marcelo Mendez wziął czas (19:18). Po pauzie Fornal nie dał szans blokującym gospodarzy, a zaraz potem posłał na stronę ZAKSY asa (20:19 dla JW). Niebawem Śliwka odwrócił wynik na korzyść drużyny z Opolszczyzny. Przy serwisie Boyera odzyskaliśmy przewagę (23:22). Po czasie wziętym przez szkoleniowca gospodarzy Gladyr dołożył blok na Bartoszu Bednorzu(24:22), a drugiego seta asem zakończył Boyer (25:22).

Trzeci set otworzył Paszycki blokując M’Baye. Zaraz jednak Fornal i Clevenot zrobili co do nich należało i byliśmy z przodu. Kiwka Gladyra, przestrzelony atak z piłki przechodzącej Paszyckiego i wynik brzmiał 5:2. Po asie serwisowym Clevenota prowadziliśmy 7:4, a kiedy Fornal zatrzymał blokiem Kaczmarka na tablicy pojawił się wynik 8:4 dla JW, co było równoznaczne z czasem dla ekipy gospodarzy. W zespole ZAKSY doszło do zmiany na przyjęciu – plac gry opuścił Bednorz, a w jego miejsce wszedł Adrian Staszewski. Nasz zespół nie zwalniał jednak tempa (10:5). Przy kąśliwych zagrywkach Bena Toniuttiego zamienianych na skuteczne bloki naszej drużyny wyszliśmy na siedmiopunktowe prowadzenie (13:6). Gospodarze podejmowali ryzyko w polu serwisowym, ale na nasze szczęście było ono nieopłacalne (16:9). Później swoje w serwisie dołożył Clevenot i prowadziliśmy 19:11. Po naszej stronie doszło do podwójnej zmiany, natomiast w szeregach gospodarzy roszad było więcej. Jednostronnego seta zakończył atakiem z piłki przechodzącej Eemi Tervaportti (25:15).

Czwarty set miał wyrównany początek. As Boyera dał nam prowadzenie 4:3, a skuteczny kontratak Fornala zapewnił nam dwupunktowy zapas. Za moment Clevenot leciutkim asem zaskoczył linię przyjęcia ZAKSY i wynik brzmiał 7:4. Po pauzie Śliwka dotknął siatki, a chwilę później Boyer przechytrzył ich sprytnym atakiem (9:4). Od stanu 10:4 ZAKSA zerwała się do odrabiania strat przy potężnych zagrywkach Paszyckiego (10:8). As Gladyra uspokoił naszą sytuację (12:7). Niebawem we znaki naszym przeciwnikom znów dał się Boyer (14:9). Kędzierzynianie znów zaczęli się niebezpiecznie zbliżać (od 15:10 do 15:12), ale potrafiliśmy ich nadal trzymać na dystans. Dwie skuteczne akcje na skrzydłach – Clevenota i Boyera złożyły się na rezultat 18:13. W dalszej część seta kontrolowaliśmy wynik (21:16), a mecz zakończyliśmy po akcji, w której Boyer ustrzelił asem serwisowym Erika Shojiego (25:19).

Trzeci mecz odbędzie się w najbliższą środę w Jastrzębiu-Zdroju o godzinie 20:30. Zwycięstwo jastrzębian zapewni im Mistrzostwo Polski.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel 1:3 (26:24, 22:25, 15:25, 19:25)

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Janusz, Smith, Paszycki, Śliwka, Bednorz, Shoji (libero) oraz Staszewski, Kluth, Stępień, Żaliński
Jastrzębski Węgiel: Boyer, Toniutti, Gladyr, M’Baye, Fornal, Clevenot, Popiwczak (libero) oraz Szymura, Hadrava, Tervaportti

MVP: Tomasz Fornal

Komentarze

Dodaj komentarz