GKS Jastrzębie
GKS Jastrzębie

GKS Jastrzębie cały czas nie może być pewny utrzymania w II lidze. Każdy mecz dla podopiecznych Grzegorza Kurdziela ma więc duże znaczenie. Nie inaczej była w Pruszkowie, gdzie jastrzębianie rywalizowali z miejscowym Zniczem. Jesienią GKS pokonał przy Harcerskiej Znicz 1:0, po trafieniu w końcówce meczu Dariusza Kamińskiego. Kibice liczyli na powtórzenie tego wyniku. 
Gospodarze spotkanie rozpoczęli bardzo ofensywnie i zdominowali wydarzenia na murawie. Jastrzębianie dobrze się jednak bronili, a w końcówce I połowy do siatki trafił Zych, który pokonał bramkarz Znicza mocnym strzałem z narożnika pola karnego. 
Po zmianie stron ten sam zawodnik podwyższył na 2:0. Tym razem Zych zdobył bramkę strzałem głową z piątego metra. Gospodarze starali się odrobić te straty, ale zdołali zdobyć tylko jednego gola, w efekcie ze zwycięstwa 2:1 cieszyli się jastrzębianie.
W piątek, 19 maja drużyna z Jastrzębia będzie miała okazję do zdobycia kolejnych, ligowych punktów. Wtedy to, na swoim stadionie, podejmie Garbarnię Kraków. Początek tego spotkania o godz. 17:30. 

PO MECZU POWIEDZIAŁ 
Damian Mikołowicz, II trener GKS-u

Jesteśmy bardzo zadowoleni z końcowego rezultatu, ponieważ wiedzieliśmy, że przyjeżdżamy do dobrze zorganizowanego zespołu, który ma wysokie ambicje. Spodziewaliśmy się trudnego spotkania i takie było. W I połowie Znicz nas przycisnął, miał kilka okazji w krótkim czasie do zdobycia bramek, udało się to przetrwać, właściwie zareagowaliśmy na te sytuacje. Nie zawsze dobrze graliśmy po zmienia stron, dziś było inaczej. Strzeliliśmy drugą bramkę i myślę, że to było kluczowe dla końcowego wyniku. Wywozimy komplet punktów z bardzo trudnego terenu. Teraz przygotowujemy się do kolejnych spotkań, w których celem zawsze będą trzy punkty.

Znicz Pruszków – GKS Jastrzębie 1:2 (0:1)
Bramki
: Dawid Witkowski (72. gol samobójczy) – Kacper Zych (40., 48.)
GKS: Grzegorz Drazik, Bartosz Boruń, Przemysław Lech, Yevgeniy Zakharchenko, Dawid Witkowski, Dariusz Kamiński, Joao Guilherme, Ricardo Vaz, Krystian Mucha, Kacper Zych, Daniel Stanclik

Komentarze

Dodaj komentarz