Archiwum / Hanna Kustra Ogólnopolski Strajk Kobiet
Archiwum / Hanna Kustra Ogólnopolski Strajk Kobiet

Niedziela czwartego czerwca, Warszawa. Był to cel na świetny spacer dla wielu Polaków.

Mój wyjazd do końca stał pod wielkim znakiem zapytania, gdyż w poniedziałek wylądowałam na Rybnickim SOR. Po spędzeniu kilku godzin, przejściu przez kilku lekarzy okazało się, że mam naderwany mięsień lewego przedramienia. Myślałam już, że po ptokach i nikaj nie pojada, że nie poleza z naszom fanom. Dostałam w piątek ortezę, lepsze niż gips. Wyruszyłam dzień wcześniej prywatnym samochodem, transport publiczny odpadał ze względów komfortu i bezpieczeństwa.

Na trasie do Warszawy udało się spotkać wielu ludzi zmierzającym w tym samym celu, nawet z naszego miasta. Trasa przebiegała spokojnie, do czasu aż wjechaliśmy do Warszawy. Ulica Koszykowa, bo o niej mowa była chyba początkiem tego co zapowiadało się na drugi dzień. Dojechanie na ul. Wiejską 1,9 km trwało około 30 min.

Niedziela godzina 9:00, wyruszyłam z Saskiej Kempy na ul. Wiejską do siedziby Ogólnopolskiego strajku kobiet, tam już na nas w pełnej gotowości czekały dziewczyny z całej Polski.

W biurze gwarno szykowałyśmy się do naszego happeningu. Wszędzie wisiały nasze stroje „Podręcznej” takie jak w serialu „ Opowieść podręcznej” kto nie widział polecam zobaczyć, naprawdę warto. Gdy wybiła dziesiąta rano, to byłyśmy gotowe do wyjścia. Ruszyłyśmy gęsiego w asyście flag i przy dźwiękach bębnów. Adrenalina buzowała w żyłach. Pod koniec gdy już prawie doszłyśmy do miejsca skąd miał ruszyć wielki marsz ułożyłyśmy szpaler trzymając się za ręce, w imię jedności i siostrzeństwa, a na końcu jednocześnie zrzuciłyśmy to wszystko z siebie na znak naszego buntu i nie zgody. Bycie „Podręczną” to tylko symbol, zniewolenie kobiet w tym serialu, bardzo przypomina to co robią kobietą politycy PiS. Wybrzmiały głośno nasze postulaty. Na marsz przyjechało bardzo dużo ludzi. Żar powolutku lał się z nieba, osób przybywało. Przekrój wiekowy był od najmłodszych do starszych osób. Każdy przyjechał ze swoim postulatem, a jednak atmosfera był bardzo sympatyczna. Ludzie w trakcie marszu dbali o siebie, wspólnie skandowali hasła anty pis. Marsz długo nie ruszał ze względu na bardzo dużą liczebność, nie było szans większości dostać się na Plac Zamkowy, ale mimo to trwali do końca. Moim zdaniem ten marsz pokazał mimo wszystko jedność w narodzie, że ludzie mają dosyć obecnej władzy, poruszył iskierkę nadziei na zmianę na lepsze. Chciałabym, aby taka sama mobilizacja przyszła po wakacjach. Liczę na to, że politycy opozycji nie usiądą na laurach w tym czasie. Najbardziej kluczowym momentem dla nas wszystkich będą wybory i wtedy pokażemy naszą siłę i jedność ze zdwojoną mocą.

Hanna Kustra

1

Komentarze

  • Areszcie po 08 czerwca 2023 09:34Cieszę się bardzo pani Haniu ze państwowa służba zdrowia pomogła i mogła pani wyruszyć w marszu po jeszcze lepsza służbę zdrowia napewno pod wodzą pana który chciał zamykać szpitale pozdrawiam Arek z po

Dodaj komentarz