fot. Dominik Gajda
fot. Dominik Gajda

Stadion miejski od już prawie dwóch dekad nie gości ekstraklasy w piłkę nożną, ale nie oznacza to, że nie grają tam inni zawodnicy, którzy są najlepsi w Polsce. Mowa oczywiście o artystach, świetnych muzykach, którzy wynieśli gorące jamajskie rytmy do rangi jednego z bardziej ubóstwianych gatunków muzycznych nad Odrą.

W tym roku festiwal będzie obchodził swoją okrągłą dwudziestą rocznicę i tylko w tym tragicznym dla kultury roku pandemii publiczność mogła podziwiać występy swoich ulubionych muzyków online. Poza tym reggae festiwal, bo o nim mowa, kilka razy zmieniał swoje miejsce, na stadionie bowiem zespoły grają od kilku lat. Wcześniej grupy występowały na starej muszli koncertowej w parku miejskim, a na samym początku "Najcieplejsze Miejsce na Ziemi" zaś ulokowało się w Gorzycach.

Nie zmienia to faktu, że gościli tu najlepsi wykonawcy reggae, ska i hip-hopu z Polski i zza granicy. Gościli więc tu tacy wielbiciele muzyki Boba Marleya jak Mesajah, Roots Soldiers, Baksish, Daab, Marika, czy Maleo Reggae Rockers. Jednak festiwal, którego pomysłodawcami i organizatorami są muzycy z wodzisławskiej formacji Tabu, nigdy nie zasklepiali się w jednej tylko formule muzycznej i zawsze byli otwarci na nowe wyzwania i doświadczenia.

I nic dziwnego, bo autorzy popularnych "Saren" sami w swojej twórczości nieustannie eksperymentują, mieszając jak shakerze style i nurty. Jest u nich przestrzeń i na jamajskie rytmy i na wesołe ska i na klasycznego rocka. I dlatego tych właśnie gatunków nie może zabraknąć na wodzisławskiej scenie, a nie bez znaczenia jest również stała obecność hip-hopu.

Tak więc do tańca i śpiewu rozgrzewał już wodzisławską publiczność (i nie tylko, bo na "Najcieplejszym Miejscu na Ziemi" nie brakuje również fanów muzyki z całego regionu) tacy wielcy jak Sidney Polak, znany z nieśmiertelnego kawałka "Otwieram wino ze swoją dziewczyną", OSTR, który łączy tradycyjny hip-hop z jazzem od ponad 20 lat, czy Grubson, który podbił serca polskich słuchaczy piosenką "Na szczycie".

W tym roku festiwal potrwa dwa dni. Pierwszego dnia będzie można przede wszystkim potańczyć przy egzotycznych dźwiękach rodem z Karaibów, dzięki DJ-om takim jak: Roots Trippin Sound, Jahdas, Baloman, Hopbeat i DrLove. Ta część imprezy jest bezpłatna. Następnego dnia goście festiwalu będą mogli natomiast usłyszeć już na płatnej części wydarzenia aż siedem kapel. Będą to artyści związani z hip-hopem oraz... Paktofonika.

Ta ostatnia kapela jest prawdziwą legendą nie tylko muzyki. To jedna z ikon polskiej kultury popularnej lat transformacji ustrojowej. Piosenki takie jak "Chwile ulotne", czy "Jestem Bogiem" na trwale wpisały się nie tylko w kod kulturowy pokolenia dzisiejszych czterdziestolatków, ale także stały się źródłem inspiracji dla setek młodych artystów, którzy próbowali swoich sił przy mikrofonie lub na gramofonach.

Obok nich pojawi się Vavamuffin, który w swojej reggae twórczości ociera się miejscami o poezję. Będzie także przedstawiciel "nowego" hip-hopu, czyli Paluch oraz gospodarze festiwalu zespół Tabu.

Komentarze

Dodaj komentarz