Głupota nie ma wieku. Przeświadczenie, że siwizna prósząca skronie jest oznaką mądrości, bywa złudne. Człowiek niezależnie od peselu może robić głupoty, zwłaszcza gdy wspomaga się napojami wysokoprocentowymi. Tak było również w przypadku tej historii. Jej głównym bohaterem jest 78-letni senior, mieszkaniec powiatu rybnickiego, który wsiadł za kółko swojego microcara mając za kołnierzem pokaźną ilość wypitego alkoholu.
Czym jest jednak microcar? Jest to mały pojazd silnikowy, który wyglądem przypomina tradycyjny samochód, ale posiada silnik o ograniczonej mocy. Według regulacji prawnych microcar klasyfikowany jest w tej samej kategorii co motorower. Istnieje powszechne przekonanie, że do prowadzenia takiego pojazdu nie potrzeba prawa jazdy, jednak jest to błędne. Do kierowania microcarem niezbędne jest przynajmniej prawo jazdy kategorii AM.
Prawo jazdy to jedno. Zdrowy rozsądek i odpowiedzialność za siebie oraz innych natomiast to zupełnie inna rzecz. Tej drugiej cechy na pewno brakowało naszemu seniorowi, który stracił panowanie nad pojazdem, którym kierował. Cała rzecz działa się na prostym odcinku drogi w miejscowości Raszczyce w powiecie raciborskim. Pojazd znalazł się koniec końców w rowie melioracyjnym.
Pijany senior został zatrzymany w swoim skuterze przez ekipę ratowników medycznych ze Szpitala Powiatowego w Raciborzu, którzy jechali pomóc zupełnie innej osobie. Oczywiście w swoim oszołomionym od trunku mózgu starszy pan roił sobie jeszcze, że zdoła uciec z miejsca wypadku bez żadnych konsekwencji. Na jego nieszczęście ratownicy medyczni, którzy interweniowali w jego przypadku, mieli zupełnie inne podejście do kwestii odpowiedzialności za swoje czyny.
78-latek został przez nich zatrzymany aż do przyjazdu funkcjonariuszy policji. Wcześniej kluczyki powędrowały w bezpieczne miejsce. Po przebadaniu alkomatem okazało się, że delikwent wydmuchał ponad 2,5 promila. Oczywiście mundurowi z miejsca pozbawili nieodpowiedzialnego starszego pana prawo jazdy.
Adwokaci wskazują, że podstawową karą jest kara pozbawienia wolności do 3 lat. Nie ma już kary grzywny ani ograniczenia wolności. Ponadto sąd orzeka zakaz prowadzenia pojazdów na minimum 3 lata, aż do 15 lat. Co w tym przypadku jest już nieco mniej istotne, na konto takiej osoby wędruje 15 punktów karnych.
Boli również finansowo, bo zastosowana sankcja pozwala naliczyć nawiązkę w wysokości od 5000 do 60 000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. Jeśli zawartość alkoholu wynosiła 0,75 mg/dm3 albo prowadziła do tej zawartości w wydychanym powietrzu, to sąd orzeka przepadek pojazdu mechanicznego prowadzonego w czasie czynu, a jeśli nie był własnością kierowcy, sąd orzeka przepadek równowartości pojazdu.
Kierowcy recydywiści, którzy zostali ponownie złapani na jeździe pod wpływem alkoholu, zapłacą karę w wysokości 10 tys. zł i grozi im kara więzienia nawet do 12 lat oraz ryzyko dożywotniej utraty prawa jazdy.
Komentarze