Wypadek miał miejsce około godziny 9:45 na poziomie 850 metrów. Ofiara, doświadczony górnik z wieloletnim stażem, wykonywał prace transportowe, sterując kolejką podwieszaną. Z niewyjaśnionych przyczyn kabina kierownika wraz z napędem odskoczyła od torów i runęła w dół, uderzając o spąg z ogromną siłą. Mimo natychmiastowej akcji ratunkowej i transportu poszkodowanego na powierzchnię, lekarz stwierdził jego zgon.
Przyczyny tragedii bada komisja
Na miejscu zdarzenia niezwłocznie pojawiły się służby ratunkowe, w tym Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku oraz przedstawiciele BHP kopalni. Rozpoczęto dochodzenie, którego celem jest ustalenie dokładnych przyczyn i okoliczności tragicznego wypadku.
Tragedia w kopalni Knurów-Szczygłowice to kolejny bolesny cios dla górnictwa.
Komentarze