W meczu 5. kolejki Betclic 2 Ligi piłkarze z Jastrzębia podejmowali na swoim stadionie Polonię Bytom, z którą kilkanaście dni wcześniej przegrali w pucharze Polski. Podopieczni Dawida Pędziałka liczyli więc na udany rewanż. Sobotni mecz GKS-u był jednocześnie ostatnim występ w Zielono-Czarno-Żółtych barwach Kamila Jadacha, który zagrał po raz 393. w meczu ligowym w jastrzębskiej drużynie, bijąc klubowy rekord, należący do tej pory do Andrzeja Myśliwca. Tym meczem Jadach zakończył piłkarską karierę.
Niestety, koledzy z drużyny nie dali mu powodów do radości po samym meczu. Od początku na boisku dominowali goście, którzy na prowadzenie wyszli już w 7. minucie. Wtedy to mocnym strzałem bramkarza GKS-u pokonał Konrad Andrzejczak. Gdy po pół godzinie gry, za dwie żółte kartki, boiska musiał opuścić obrońca gości Lucjan Zieliński, wydawało się, że miejscowi ruszą do zdecydowanych ataków. Nic takiego się nie stało, a jeszcze przed przerwą na 2:0 dla Polonii podwyższył Tomasz Gajda.
Po zmianie stron nadal bramki zdobywała Polonia. W 47. minucie rzut karny wykorzystał Kamil Wojtyra, a w 65. czwartą bramkę dla przyjezdnych strzelił Grzegorz Szymusik. Miejscowi w końcówce, po trafieniach Szymona Matyska i Karola Fietza przypudrowali nieco wynik tego spotkania, ale ostatecznie to Polonia cieszyła się ze zwycięstwa w derbach.
Piłkarze Pędziałka okazję do rehabilitacji będą mieli w niedzielę, 25 sierpnia. Wtedy to na swoim boisku zmierzą się ze Świtem Szczecin. Początek spotkania o godz. 12:00.
PO MECZU POWIEDZIELI
Dawid Pędziałek, trener GKS-u
Zepsuliśmy święto kibicom i Kamilowi Jadachowi. Dla mnie praca z nim była czystą przyjemnością. Źle weszliśmy w ten mecz, po naszym błędzie rywal szybko wyszedł na prowadzenie. Po czerwonej kartce dla rywala, powinniśmy być cierpliwi i dążyć do zdobycie bramki. Zamiast tego Polonia podwyższyła prowadzenie. Nie potrafiliśmy skutecznie odbudowywać ustawienia. Po przerwie zmieniliśmy taktykę, chcieliśmy atakować skrzydłami, grać agresywnie. Niestety, skrajna nieodpowiedzialność z naszej strony i już na początku II połowy straciliśmy wiarę, tracąc trzecią bramkę. Zbyt późno zareagowaliśmy na wydarzenia boiskowe. Byliśmy nieodpowiedzialni i mam o to pretensje do zespołu. Zawiedliśmy siebie jako drużyna.
Kamil Jadach, zawodnik GKS-u
Cieszę się, że mam rekord pod względem liczby rozegranych meczów dla GKS-u. Szkoda tylko, że Polonia nie pozwoliła na świętowanie, takie jakbym chciał. 5 sierpnia 2009 roku rozegrałem swój pierwszy mecz w Jastrzębiu. Minęło więc 15 lat. Wiadomo, że były lepsze i gorsze momenty. Był upadek klubu, później awanse, była I lig i fajna przygoda w pucharze Polski, wiele niezapomnianych chwil. Dzisiaj zakończyłem karierę i dziękuję wszystkim, którzy mi towarzyszyli w tej przygodzie.
Szymon Maszkowski, zawodnik GKS-u
Pomimo, że graliśmy z bardzo mocnym rywalem, który będzie walczył o awans, to powinniśmy w większym stopniu wykorzystać grę w przewadze. To się nie udało, byliśmy dzisiaj piłkarsko za słabi, żeby osiągnąć lepszy wynik. Uważam, że mamy spory potencjał i wierzę, że ciężko pracując, będziemy go pokazywać na boisku, a to się przełoży na dobre wyniki. Ciężko na gorąco stwierdzić, dlaczego nie postawiliśmy się bardziej Polonii. Musimy wyciągnąć wnioski, zapomnieć o tej porażce i patrzeć do przodu.
GKS Jastrzębie – Polonia Bytom 2:4 (0:2)
Bramki: Szymon Matysek (73.), Karol Fietz (86.) – Konrad Andrzejczak (7.), Tomasz Gajda (41.), Kamil Wojtyra (47.k), Grzegorz Szymusik (65.)
GKS: Grzegorz Drazik, Paweł Kucharczyk (46. Kacper Zych), Przemysław Lech, Szymon Kiebzak, Karol Fietz, Oskar Paprzycki (71. Szymon Maszkowski), Paweł Baranowski, Oliwer Jakuć (46. Kacper Masiak), Jan Flak, Krystian Mucha (71. Konrad Kargul-Grobla), Szymon Matysek (89. Kamil Jadach)
Komentarze