Marek Pietras
Marek Pietras

Piłkarze ROW-u 1964 Rybnik w ubiegłym sezonie, do ostatniego meczu walczyli o ligowy byt. Aby go sobie zapewnić, podopieczni Dawida Jóźwiaka musieli rozegrać baraż, który udało im się wygrać. W obecnych, czwartoligowych rozgrywkach Zielono-Czarni spisują się dużo lepiej. Z siedmiu meczów cztery wygrali, dwa zremisowali i tylko raz musieli uznać wyższość rywali. Na szczególną uwagę zasługują zwycięstwa w Wodzisławiu Śląskim i Łaziskach Górnych. O kolejne ligowe punkty ROW walczył w niedzielę, 8 września. Wtedy to podejmował na swoim stadionie rezerwy Podbeskidzia z Bielska-Białej, które okupowały dolne rejony tabeli. Kibice ROW-u liczyli więc na kolejny komplet punktów. 
Mecz rozpoczął się od znakomitej okazji Jakuba Szczepanika, ale piłka po jego strzale głową przeleciała obok słupka. W 18. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie, po tym jak z rzutu wolnego precyzyjnie uderzył Paweł Mandrysz. Ten sam zawodnik mógł podwyższyć wynik 120 sekund później, ale tym razem zabrakło skuteczności. Swoje szanse na zdobycie gola mieli także Nikodem Juraszczyk i Kamil Spratek, który zdecydował się na uderzenie zza pola karnego, a futbolówka minimalnie minęła słupek bramki Podbeskidzie. W pierwszych 30-stu minutach dwukrotnie dobrze interweniował Bartosz Plewka, dzięki czemu ROW cały czas prowadził 1:0. Jeszcze przed przerwą rybniczanie strzelili drugiego gola, a konkretnie drugi raz na listę strzelców wpisał się Mandrysz. Na przerwę obie ekipy schodziły więc przy dwubramkowym prowadzeniu gospodarzy. 
Tuż po zmianie stron znakomitej sytuacji nie wykorzystali goście, z pięciu metrów do pustej bramki nie trafił Bartosz Florek. Rybniczanie drugą połowę rozpoczęli dość niemrawo i długo nie byli w stanie zagrozić bramce rywala. To się zmieniło dopiero w 83. minucie, kiedy to trzeci raz w tym spotkaniu do siatki trafił Mandrysz. Tym razem pomocnik z Rybnika pokonał bramkarza gości strzałem głową. Ostatecznie rybniczanie mogli się cieszyć ze zwycięstwa 3:0 i awansu na pozycję wicelidera. 
W ramach 9. kolejki czwartoligowych rozgrywek zespół z Rybnika pojedzie na mecz do Częstochowy, gdzie zmierzy się z rezerwami Rakowa. Mecz ten odbędzie się w sobotę, 14 września, początek o godz. 12:45. 

PO MECZU POWIEDZIELI 
Dawid Jóźwiak, trener ROW-u

Można powiedzieć, że to był spokojny mecz. Szybko udało nam się strzelić pierwszą bramkę, potem drugą, która uspokoiła wydarzenia na boisku. Mieliśmy takie założenie, żeby po przerwie szybko zdobyć kolejnego gola i zamknąć ten mecz. To nie do końca się udało, musieliśmy trochę poczekać, ale finalnie cieszymy się z trzech punktów. W ostatnich meczach nasze drugie połowy były zdecydowanie lepsze, ale dzisiaj nie musiała taka być. Zazwyczaj musieliśmy odrabiać straty, tym razem nie, więc zaoszczędziliśmy trochę sił. Wygraliśmy pięć z ośmiu meczów, taki wynik wziąłbym przed sezonem w ciemno. Mamy frajdę z każdej wygranej, ale też z tego, że stwarzamy sobie w meczach dużą liczbę okazji. Jestem przekonany, że to dobrze wróży na przyszłość. 

Paweł Mandrysz, zawodnik ROW-u
Dzisiaj wszystko się nam fajnie ułożyło, chociaż to nie był łatwy mecz. Udało się jednak szybko rozstrzygnąć losy tej rywalizacji i uniknąć nerwówki w końcówce. Nie przypominam sobie, żebym w rozgrywkach seniorskich, w oficjalnym meczu zdobył trzy bramki. Prawda jest taka, że mogłem strzelić tych goli jeszcze więcej, ale zostawiłem sobie coś na  kolejne mecze. Przed rzutem wolnym widziałem jak jest ustawiony mur, wszyscy liczyli bardziej na dośrodkowanie, ale postanowił strzelić bezpośrednio na bramkę i to była dobra decyzja. Wygraliśmy kolejny mecz, jesteśmy wysoko w tabeli i to na pewno cieszy. Przed rozgrywkami nie wybiegaliśmy mocno w przyszłości. Z większością drużyn, z którymi przyszło nam rywalizować w tym sezonie, nie graliśmy w przeszłości i trudno było przewidywać jaki prezentują poziom. My znamy swoją wartość, wiemy, że możemy z każdym walczyć i wygrać. Ta liga jest bardzo wyrównana i nie da się przewidzieć, jakie będą ostateczne rozstrzygnięcia. 

ROW 1964 Rybnik – Podbeskidzie Bielsko-Biała II 3:0 (2:0)
Bramki
: Paweł Mandrysz (18., 41., 83.)
ROW: Bartosz Plewka, Jan Janik, Kacper Piekarski (66. Jakub Dankowski), Szymon Kuzior, Piotr Groborz, Paweł Chłodek (70. Błażej Czuban), Oskar Skrzyniarz (87. Jakub Wróbel), Kamil Spratek, Paweł Mandrysz, Jakub Szczepanik (46. Mateusz Cywka), Nikodem Juraszczyk (83. Bartłomiej Pankowski)

Komentarze

Dodaj komentarz