Działacze Volleya Rybnik zbudowali nową drużynę na sezon 2024/25, która będzie walczyć na drugoligowych parkietach. W klubie jest także nowy trener. Za wyniki rybnickiego zespołu będzie odpowiadał Mariusz Syguła. Wszyscy związani z środowiskiem Volleya czekali na inauguracyjny mecz, który miał pokazać, na co będzie stać siatkarzy z Rybnika w nowej kampanii. W sobotę nowy Volley zmierzył się na swoim parkiecie z Błękitnymi Ropczyce.
Mecz rozpoczął się od pewnie wygranego seta przez siatkarzy z Rybnika (25:19). Druga partia to długo gra punkt za punkt (10:10). W połowie seta miejscowi wypracowali sobie przewagę (17:14), ale szybko ją roztrwonili i byli zmuszeni grać na przewagi. W decydujących momentach więcej zimnej krwi zachowali zawodnicy Volleya i to oni wygrali 28:26, obejmując prowadzenie w meczu 2:0. Trzeci set długo toczył się pod dyktando przyjezdnych, a gdy wyszli oni na prowadzenie 24:18, wydawało się, że nikt ich już nie zatrzyma. Tym bardziej, że na parkiecie pojawiło się kilku zmienników z kadry trenera Syguły. To co wydawało się niemożliwe, po chwili było już bardzo realne – Volley doprowadził do remisu (24:24) i ponownie zaczęła się gra na przewagi. Ostatecznie miejscowi wygrali 34:32 i cały mecz 3:0, zdobywając pierwszy w sezonie komplet punktów.
W sobotę, 5 października Volley pojedzie na mecz z SMS-em Sparta Kraków, która na inaugurację, po tie breaku, przegrała z Tyskim Klubem Siatkarskim.
PO MECZU POWIEDZIAŁ
Mariusz Syguła, trener Volleya
Myślę, że trzeci set i jego końcówka mogła podobać się kibicom, nam trochę mniej. Sami jednak dopuściliśmy do takiej sytuacji. Mecz wydawał się być pod kontrolą, ale niestety – jak ktoś z zespołu wyłączy się na chwilę, to tak waleczny rywal będzie to wykorzystywał. W efekcie mamy też bardzo fajny materiał do analizy. Graliśmy w tym spotkaniu dobrze taktycznie, jedyny minus to fakt, że w pewnym momencie uciekła nam koncentracja. To jest jednak nowa drużyna, musimy jej dać czas. Bardzo ważne jest także to, że zmiennicy wyciągnęli nam III seta. To dla nas ważna informacja, że mamy 13-14 graczy, którzy mogą grać i to mnie cieszy. Wyciągnęliśmy wynik z 18:24, może naoglądaliśmy się reprezentacji Polski, która pokazywała, że nie ma sytuacji, z której się nie da wyjść (śmiech). Mam nadzieję, że będziemy grać z meczu na mecz lepiej, choć już teraz wygląda to obiecująco. Zachowujemy jednak spokój i cieszymy się, że tylu kibiców przyszło na nasz mecz.
TS Volley Rybnik – Klub Siatkarski Błękitni Ropczyce 3:0 (25:19, 28:26, 34:32)
Volley: Łukasz Żłobecki, Dawid Żłobecki, Mateusz Kukulski, Olaf Dzienkowski, Bartosz Żaczek, Wiktor Pleta, Paweł Łagodziński (libero). Rezerwa: Adam Kocur, Oscar Gliszczyński, Damian Porczyk, Filip Jastrzębski, Maksymilian Sobik.
Kolejka 1.
AT Jastrzębski Węgiel – Karpaty - PANS Krosno 1:3 (17:25, 20:25, 25:20, 13:25)
UMKS Kęczanin Kęty – MKS Wisłok Strzyżów 3:0 (25:17, 25:21, 25:21)
Tyski Klub Siatkarski – SMS Sparta Kraków 3:2 (20:25, 25:21, 25:16, 17:25, 15:11)
AVIA Solar Sędziszów Małopolski – Volley Strzelce Opolskie 1:3 (25:18, 20:25, 23:25, 20:25)
MKS Andrychów – AKS V LO Rzeszów 3:0 (25:17, 25:20, 25:19)
1. MKS Andrychów 1 3 3:0
2. UMKS Kęczanin Kęty 1 3 3:0
3. TS Volley Rybnik 1 3 3:0
4. Karpaty - PANS Krosno 1 3 3:1
5. Volley Strzelce Opolskie 1 3 3:1
6. Tyski Klub Siatkarski 1 2 3:2
7. SMS Sparta Kraków 1 1 2:3
8. Solar Sędziszów Małopolski 1 0 1:3
9. AT Jastrzębski Węgiel 1 0 1:3
10. Błękitni Ropczyce 1 0 0:3
11. MKS Wisłok Strzyżów 1 0 0:3
12. AKS V LO Rzeszów 1 0 0:3
Komentarze