We wtorek około godziny 12:30 żorska policja otrzymała zgłoszenie o porzuconym kocie na ulicy Fabrycznej. Mieszkaniec informował, że jego sąsiadka, używając niecenzuralnych słów, wyrzuciła swojego kota za drzwi mieszkania, pozostawiając go w stanie zagłodzenia. Na miejsce natychmiast skierowano patrol, który potwierdził, że zwierzę wymaga pomocy.
Policyjna interwencja doprowadziła do przewiezienia kota do lokalnego azylu, gdzie zajęli się nim specjaliści. Kot otrzymał opiekę weterynaryjną, a jego stan zdrowia jest teraz regularnie monitorowany. Jak wyjaśniają funkcjonariusze, sprawa jest w toku, a zgromadzony materiał dowodowy pomoże ustalić, czy doszło do naruszenia przepisów o ochronie zwierząt. Jeśli potwierdzi się podejrzenie o znęcanie nad zwierzęciem, opiekunce kota grozi kara nawet do trzech lat więzienia.
Sytuacja ta ponownie kieruje uwagę na prawa zwierząt i obowiązki, jakie spoczywają na właścicielach. Choć koty bezdomne są objęte opieką gminy, zwierzęta udomowione są całkowicie zależne od człowieka. Mieszkańcy Żor mogą zauważyć ustawione przez gminę specjalne budki dla wolno żyjących kotów, co pomaga im w przetrwaniu trudniejszych okresów, lecz zwierzęta porzucone przez właścicieli często stają się bezbronne i narażone na cierpienie.
Kodeks etyczny przypomina, że "zwierzę nie jest rzeczą" – co oznacza, że nasze relacje z nimi to nie tylko przyjemność, lecz także obowiązek zapewnienia im bezpieczeństwa, schronienia i pożywienia. Ustawa o ochronie zwierząt definiuje znęcanie się jako zadawanie lub umożliwianie zadawania bólu i cierpienia. Obejmuje to zarówno przemoc fizyczną, jak i zaniedbanie. Warto pamiętać, że porzucenie zwierzęcia przez właściciela to również forma znęcania się, która może zakończyć się sankcjami prawnymi.
Komentarze