Facebook Alan Szatyło / Dominik Gajda
Facebook Alan Szatyło / Dominik Gajda

Alan Szatyło był kandydatem stowarzyszenia Wodzisław 2.0 na prezydenta miasta. Uzyskał w nich znaczący wynik i bardzo dobre trzecie miejsca. Zaufało mu ponad 15 procent wyborców. Młody człowiek kojarzony jest z Konfederacją. Na co dzien jest asystentem posła na sejm tej partii, Romana Fritza. W polityce samorządowej realizuje się jako radny, ponieważ ubiegał się również o taki mandat w ostatnich wyborach samorządowych. Ostatnimi czasy daje się poznać jako jeden z głównych przeciwników politycznych prezydenta Mieczysława Kiecy. Zdecydowanie przeciwstawia się polityce zadłużania miasta i jest skłonny nawet doprowadzić do dużych cięć w oświacie, byleby tylko zmniejszyć deficyt w finansach Wodzisławia Śląskiego. Jednak prawdziwą ofensywę młody radny przeprowadził za pomocą interpelacji. Tylko w listopadzie pytał on aż pięć razy pracowników magistratu o sprawy, które są istotne dla jego środowiska politycznego. Co interesowało radnego Alana Szatyłę? Przede wszystkim pieniądze i sposoby ich wydatkowania.

Radny pyta o koszty

W swojej interpelacji Radny Szatyło zapytał, ile kosztowała w skali roku organizacja sześciu imprez, które w opinii mieszkańców i przyjezdnych zasłużyły na miano najbardziej rozpoznawalnych. Radny zapytał więc o takie wydarzenia jak: Oktoberfest w 2023 i 2024 roku, 52 Dni Miasta, VII Wodzisławską Noc Świętojańską, DzieJesie(ń) Festiwal vol. 3 5, VI Wodzisławską Noc Świętojańską oraz o Festiwal Najcieplejsze Miejsce na Ziemi edycja 2024. Samorządowiec dopytywał o gaże dla artystów, koszt wynajmu infrastruktury (sceny, nagłośnienia, oświetlenia, namiotów, toalet). W orbicie zainteresowań radnego znalazły się także środki przeznaczone na przygotowanie terenu (sprzątanie, zabezpieczenia) oraz wartość licencji i zezwoleń. Dociekliwy wiceprzewodniczący rady miasta zapytał również o cenę, jaką magistrat zapłacił za ochronę i zabezpieczenie medyczne, transport i zakwaterowanie artystów oraz osób obsługujących wydarzenie. Radnego zaciekawiły także koszty promocji i marketingu. Jednocześnie reprezentanta stowarzyszenia Wodzisław 2.0 bardzo interesowały sposoby oszczędności, które mogłyby zostać wypracowane, gdyby urzędnicy zatrudnieni w instytucji odpowiedzialnej za kulturę i promocję zdecydowali się na inne, bardziej „budżetowe” rozwiązania. Radny chciał przy tym dowiedzieć się troszeczkę o kuchni funkcjonowania urzędu, bo zapytał o to, w jaki sposób przebiegał proces decyzyjny, jeśli chodzi o organizację imprez. Wreszcie ostatnia część interpelacji poświęcona została temu, czy przedsięwzięcia kulturalne były finansowane z rezerw przeznaczonych na nieprzewidziane okoliczności. 

Ale po co?

Alana Szatyłę zainteresowały jednak nie tylko koszty poniesione przez magistrat w celu zorganizowania dużych wydarzeń kulturalnych. Młody samorządowiec chciał się dowiedzieć również o to, czy w ten sposób skorzystała w jakikolwiek sposób wodzisławska gospodarka. Radny dopytywał więc o to, czy pracownicy urzędu zdecydowali się na zastosowanie narzędzi analitycznych, by sprawdzić, ilu mieszkańców wzięło udział w opisanych przezeń eventach. Radny zauważył, że miasto boryka się z problemem, który stanowi istną kwadraturę koła. Z jednej strony trzeba organizować tego typu wydarzenia, żeby przyciągać do centrum Wodzisławia zarówno mieszkańców, jak i potencjalnych turystów, by ci zasilali kasy miejscowych przedsiębiorców, z drugiej zaś z uwagi na palące problemy budżetowe magistratu w opinii Szatyły warto by przeanalizować to, w jaki sposób są finansowane i organizowane miejskie imprezy. - W obliczu wyzwań budżetowych konieczne jest rozważenie, czy w przyszłości nie należałoby organizować większej liczby wydarzeń z mniejszymi nakładami finansowymi lub rozważyć inny model organizacyjny - Stwierdził radny. 

Liczby

Okazuje się, że w czasie, który interesuje Alana Szatyłę, Wodzisławskie Centrum Kultury oraz Wydział Dialogu, Promocji i Kultury, odpowiedzialne za organizację wymienionych wydarzeń, wydały na ten cel lekko ponad 800 tysięcy zł. Lwia część z tej kasy pochodziła ze środków WCK. Najwięcej pieniędzy, bo ponad 240 tysięcy zł, przeznaczone zostało na organizację 52 Dni Wodzisławia Śląskiego. W tym przypadku koszt logistyki, zabezpieczeń, różnego rodzaju zezwoleń i co najważniejsze honorariów zamknął się w kwocie 243 tysięcy zł. Oczywiście największe środki trafiły do wykonawców, którzy zgarnęli ponad 115 tysięcy zł. W tym roku najbardziej popularny z nich to oczywiście zespół Enej. Blisko 100 tysięcy mniej kosztowało zorganizowanie Oktoberfestu w 2023 r. W tym roku natomiast na piwną biesiadę wydano 130 tysięcy zł z miejskiego budżetu. Dużo tańszymi imprezami były Noce Świętojańskie, na których również bawiły się setki osób. Tu koszty szły nie w setki, ale raczej w dziesiątki tysięcy. Wreszcie na przygotowanie wydarzenia pod nazwą DzieJesie(ń) wydano około 50 tysięcy zł. Bardzo duże wsparcie trafiło także do twórców Najcieplejszego Miejsca na Ziemi, którzy mogli liczyć na miejską pomoc w wysokości 150 tysięcy zł.

Wartości dodane

Dyrektorka WCK Katarzyna Rokowska-Szyroki zauważyła także, że podczas imprez, które nie miały charakteru imprez masowych, czyli DzieJesie(ń), Nocy Świętojańskich, Oktoberfestów nie można było dokładnie policzyć uczestników imprez, ponieważ tego typu analizy wykonują odpłatnie specjalnie wynajęte firmy. Udzielając odpowiedzi na interpelację menadżerka największej instytucji zajmującej się wodzisławską kulturą, zauważyła - Tworzenie oferty kulturalnej, wydarzeń plenerowych, czy wydarzeń organizowanych przez poszczególne jednostki kultury poza sezonem letnim, ma niewymierne znaczenie ekonomiczne. Wszelkiego typu aktywności kulturalno rozrywkowe gromadzą zarówno mieszkańców miasta, jak i przyjezdnych uczestników wydarzeń. Mają oni okazję poznać miasto wraz z całą jego ofertą kulturalną, infrastrukturalną oraz gastronomiczną. Najistotniejszym jest jednak wpływ społeczny realizowanych projektów. Stworzona jest bowiem przestrzeń do spotkań, integracji, odpoczynku, rozrywki, budowania więzi lokalnych oraz rozwoju kulturalnego. 
Dyrektorka zaznaczyła, że mieszkańcy muszą otrzymywać różnego rodzaju składowe oferty kulturalnej. Stąd przynajmniej raz w roku, podczas święta miasta, powinni mieć okazję do tego, by uczestniczyć na żywo w wydarzeniu, którego głównym bohaterem jest znany z mediów elektronicznych artysta, przyciągający pod scenę tysiące osób.  Z drugiej strony wydarzenie tego typu jest bardzo kosztochłonne i niejako wyklucza rodzimych artystów, którzy nierzadko mają bardzo wiele do zaoferowania. Dlatego istnieje potrzeba tworzenia mniejszych, bardziej kameralnych imprez, podczas których w dużej mierze dochodzi także do integracji sąsiedzkiej. Katarzyna Rokowska - Szyroki zauważyła, ze tych ostatnich wydarzeń zorganizowano wcale niemało za stosunkowo nieduże pieniądze. Były to m.in. Wodzisławski Dzień Seniora, Wodzisławskie Balatino, W klimacie PRL, Koncert Bluesa w miejskim parku. Imprezy te są organizowane zarówno miejscach takich jak Rodzinny Park Rozrywki Trzy Wzgórza, które są znane wszystkim mieszkańcom, ale także w dzielnicach miasta takich jak Zawada czy Jedłownik

Komentarze

Dodaj komentarz