Prezes popłynął


Posiedzenie RN na którym doszło do odwołania odbyło się 28 stycznia. - Godzinę przed posiedzeniem zostałem telefonicznie poinformowany przez przewodniczącą RN, że nie odbędzie się w siedzibie PWiK, lecz w Urzędzie Miejskim oraz, że mam nie przychodzić - zostanę poproszony później - relacjonuje Franciszek Nosiadek.Zmianę miejsca potwierdza Barbara Zwierzyńska, przewodnicząca RN i jednocześnie naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej, Inwestycji, Restrukturyzacji i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Knurowie. Nie widzi w tym jednak nic nadzwyczajnego. Pytana o motywy odwołania argumentuje, że zarówno właściciel (udziałowcy w spółce akcyjnej jaką są “wodociągi” to gminy Knurów, Gierałtowice i Pilchowice), jak i sama RN straciły do prezesa zaufanie.- Groziło nam, że będziemy mieli najdroższe ceny wody - kwituje prezydent Knurowa, Jan Kowol. Dlaczego? Nosiadek miał szukać w przedsiębiorstwie oszczędności. Rada na listopadowych i grudniowych posiedzeniach w poszerzonym o Zarząd Miasta składzie podnosiła, że najlepiej poprzez zmianę organizacji firmy. Kwestionowano ilość etatów pracowników dozoru. Według B.Zwierzyńskiej proporcje były zachwiane. Członek RN Zbigniew Owczarek zwracał uwagę na przerost liczby osób zatrudnionych w księgowości. Wyliczał także, że płace stanowią blisko połowę udziału w cenie wody. Dokładnie wyszło mu do zapłacenia 27 groszy mniej na metrze sześciennym przy redukcji trzech etatów. Błędy w organizacji widział również prezydent miasta, który wytoczył najcięższe armaty: - Nie można działając z asygnatą mieszkańców działać na ich szkodę -. Dodaje, że przedsiębiorstwo było źle prowadzone, a brak uzasadnienia w uchwale odwołującej Nosiadka w świetle prawa był zasadny, nie musiało go być.Co na to wszystko były już prezes? - Porównania można robić kierując się wiedzą. Jeżeli w firmie przez 3 lata trwał proces komputeryzacji i automatyzacji pracy przez co prace dotąd wykonywane przez pracowników fizycznych zastąpiły urządzenia i automatyka, to tym samym zmalała liczba pracowników fizycznych. Zgodnie zresztą z tendencją panującą w nowoczesnych wodociągach, gdzie pracownik umysłowy dostarcza wodę, kieruje i reguluje urządzeniami. Znane są firmy, gdzie nie ma ani jednego robotnika, a są sami umysłowi i są to bardzo dobre firmy dające duży dochód. Plany przewidziane kontraktem na rok 2001 zostały wykonane, ma to potwierdzenie w sprawozdaniach, które będą przedstawione walnemu zgromadzeniu akcjonariuszy.Obecny na posiedzeniach RN prezydent Knurowa w imieniu Zarządu Miasta postulował podjęcie działań zmierzających do tego, aby ceny wody znacząco nie wzrastały. Z kolei b.prezes Nosiadek uważał podwyżki za nieuniknione, na pewien okres i tak zawieszone. Czynnikami wpływającymi, według niego, na wzrost cen były trzy elementy: wejście w życie nowych stawek opłat ekologicznych (za pobór wody i zrzut ścieków), wzrost o 100% w stosunku do roku ubiegłego podatku od posiadanych przez “wodociągi” podziemnych nieruchomości oraz podniesienie przez głównego dostawcę, czyli Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów w Katowicach cen zaopatrzeniowych wody. - Mimo wzrostu cen PWiK sprzedawało ją po cenach niezmienionych. Od września do grudnia włącznie firma płaciła więcej dostawcy, nie pobierając więcej pieniędzy od klientów - mówi. Zwraca również uwagę na wejście w życie kolejnych podatków i opłat, które zwiększają w efekcie koszty działania „wodociągów”. - Przedsiębiorstwo posiadające utwardzone place, parkingi musi odprowadzić do Urzędu Marszałkowskiego zryczałtowane opłaty za odprowadzanie wód opadowych do kanalizacji.Rada Nadzorcza była informowana poprzez pisemne kalkulacje i sprawozdania o okolicznościach towarzyszących planowanym podwyżkom. Oczekiwała konkretnych wyników analiz, a przede wszystkim nie podwyższania cen wody. Zdaniem byłego prezesa robiła to wychodząc poza przepis kodeksu spółek handlowych. Chodzi o art. 382 stanowiący, że “RN nie może wydawać Zarządowi (w PWiK Nosiadek był jednoosobowym Zarządem - przyp. MR) wiążących poleceń dotyczących spraw spółki”. Czy postulaty RN były “wiążącymi poleceniami” ? - Dokładnie tak - bez wahania odpowiada Nosiadek. - Były to prośby o przeanalizowanie wszystkich elementów kosztów - brzmi odpowiedź Zwierzyńskiej.Franciszek Nosiadek pracował w “wodociągach” na kontrakcie menadżerskim od 1998 roku. Wygrał ogłoszony wtedy konkurs.Obecna cena za wodę i odprowadzanie ścieków wynosi 5, 25 złotych.

Komentarze

Dodaj komentarz