Szpital to nie domek


O niegospodarność posądziła wykonawcę inwestycji Komisja Rewizyjna Rady Powiatu Raciborskiego, która skontrolowała ją w ubiegłym roku. Stwierdziła, że niektóre materiały budowlane i sprzęt kupiono po cenach wyższych od obowiązujących w kilku okolicznych hurtowniach czy oficjalnym cenniku. Zdaniem komisji spowodowało to niepotrzebne wydanie milionów złotych. Tymczasem tę samą inwestycję dwukrotnie kontrolowała Najwyższa Izba Kontroli i wręcz przeciwnie orzekła, że jej realizacja przebiega prawidłowo. W zaleceniach pokontrolnych wskazała wręcz, jakie materiały czy aparaturę należy kupować.Z powodu dużych rozbieżności starostwo powiatowe skierowało sprawę do prokuratury, by ta sprawdziła, czy zarzuty komisji rewizyjnej są zasadne. Okazuje się, że nie:- Budowa szpitala to nie budowa domku jednorodzinnego - zupełnie inna skala, zarówno pod względem długofalowości i znaczenia przedsięwzięcia jak i zakupu materiałów. Przy budowie domku możemy sobie wybierać i kupować tańsze materiały i sprzęt. Przekonuje mnie filozofia, by kupować materiały dobrej jakości, chociaż są droższe. Bo w przeciwnym wypadku mogłoby się okazać, że tańszy towar jest de facto kosztowniejszy, bo się szybciej zużywa i niszczy. Ponadto wykonawca przy zakupie kierował się zaleceniami NIK-u i wręcz musiał wybierać wskazane materiały i aparaturę. Ja nie zaprzeczam, że w poszczególnych pozycjach cennika są kolosalne rozbieżności, które wykazała komisja rewizyjna, ale nie można tu mówić od razu o niegospodarności - wyjaśnia prokurator rejonowy Janusz Smaga.O niegospodarności można by mówić, gdyby pieniądze gdzieś „znikły”, a towaru nie było. Szkoda musiałaby sięgać co najmniej 150 tys. zł. W tym wypadku towar został zakupiony i wykorzystany na budowie. Stąd jednoznaczna decyzja prokuratury o odmowie wszczęcia postępowania.

Komentarze

Dodaj komentarz