Miłe dla oka?


Przygotowano już koncepcję i wstępny projekt. W zamyśle misa starej fontanny ma się łączyć z przestrzenną konstrukcją przecinających się tafli szkła w zielonkawym odcieniu. Zaproponowane do tego kilkucentymetrowej grubości szyby mają być przejrzyste jak okienne. Istnieje możliwość zsynchronizowania siły wypływu strumieni wody z odpowiednim natężeniem i kolorystyką światła oraz muzyką włączonymi o zmroku. Pomysł jest o tyle oryginalny, że w Polsce taka fontanna zdobi dotąd tylko plac Gołębi na wrocławskim rynku. Projektował ją prof. Alojzy Gryt z tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych. Jego wizja artystyczna będzie też podstawą do nadania nowej formy fontannie wodzisławskiej.Obecna ozdoba ma tyluż zwolenników, co przeciwników. Konserwatywni esteci upierają się przy swoim, twierdząc, że nie wolno łączyć awangardowej nowoczesności z tłem średniowiecznych kamieniczek. Zwolennicy artystycznego liberalizmu są odmiennego zdania. Dla nich kryterium historyczne nie istnieje – liczy się wyłącznie estetyka. Komu przyznać rację? De gustibus non est disputandum.– U nas tego problemu nie powinno być – mówi prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Wodzisławskiej Kazimierz Cichy. – Wprawdzie nasza starówka też ma średniowieczny rodowód, jednak stara fontanna jest już takim przeżytkiem – i to zarówno od strony estetyki, jak i materiału, z którego została wykonana – że ta nowa może być tylko czymś miłym oku. – Zresztą widziałem wrocławską – i jest to coś imponującego. Nasza nie będzie wprawdzie tak duża, ale na pewno równie piękna.Jest projekt, makieta i 100 tys. zł w kasie miejskiej na realizację koncepcji. Zapaleńcy upierają się, żeby najpóźniej do lata nowa fontanna stanęła na rynku. Kazimierz Cichy – ojciec pomysłu – uważa, że jest to termin realny.

Komentarze

Dodaj komentarz