Byle dogodzić Unii


„Chciałbym uprzejmie wyjaśnić, iż przepisy Kodeksu celnego, jak i ww. rozporządzenia [...], nie wprowadzają ograniczeń ani zakazów uniemożliwiających ruch turystyczny mieszkańców strefy nadgranicznej Rzeczypospolitej Polskiej. Rozporządzenie [...] określa jedynie odmienne niższe normy ilościowe na wybrane towary [...] przywożone przez osoby mieszkające w tej strefie, jeżeli przebywały one w strefie nadgranicznej kraju sąsiadującego z RP. Jednakże jeżeli osoba mieszkająca w strefie pasa przygranicznego udowodni, iż jej pobyt za granicą miał miejsce poza strefą nadgraniczną [...] jest ona wówczas traktowana na ogólnych zasadach [...] Ograniczenie [...] wprowadzone zostało celem zapobieżenia rosnącemu przemytowi oraz nieograniczonemu przywozowi alkoholu i tytoniu przez podróżnych mieszkających w strefie przygranicznej RP” – pisze sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów Wiesław Ciesielski w liście do przewodniczącego Rady Powiatu Raciborskiego.Dodaje, że zmiany w przepisach zostały wprowadzone, by zrównać nasze prawo celne z normami obowiązującymi w Unii Europejskiej. Zdaniem sekretarza był to jeden z warunków zamknięcia obszaru negocjacyjnego „Unia celna”. Z dalszej części listu wynika, że w innych krajach wspólnoty ograniczenia są bardziej rygorystyczne, np. w Austrii mieszkańcy pasa przygranicznego mogą wwieźć bez cła 0,25 l mocnego alkoholu i jeden litr wina musującego. W Niemczech ww. osoby mają zakaz wwozu alkoholu. Wychodzi na to, że powinniśmy się cieszyć, iż nasze prawo jest tak łagodne.Cytowane pismo jest odpowiedzią resortu finansów na pismo władz Krzanowic, poparte przez Radę Powiatu Raciborskiego, skierowane do niego za pośrednictwem rzecznika praw obywatelskich. Samorządowcy (o czym pisaliśmy już w tekście „Obywatele przemytnicy”) uważają to rozporządzenie jako dyskryminujące część mieszkańców powiatu raciborskiego, traktujące ich jako obywateli drugiej kategorii, podejrzanych o przemyt.Burmistrz Krzanowic Manfred Abrahamczyk od „Nowin” dowiedział się, że taki list przyszedł. Był zaskoczony, że jeszcze do niego nie dotarło. Usłyszawszy treść, powiedział wprost:– Sekretarz chyba nie ma pojęcia, na czym polega charakter życia w pasie przygranicznym. W ogóle nie odniósł się do kwestii dyskryminacji obywateli. Chyba jeszcze raz będę pisać w tej sprawie.

Komentarze

Dodaj komentarz