Coś pękło


Orzesze ma na swym obszarze 10-kilometrowy odcinek drogi krajowej 81, 9 km dróg wojewódzkich, 60 km powiatowych i 108 km dróg miejskich. 26 km z nich ma nawierzchnię gruntową lub żużlową, wiele nadaje się do natychmiastowego remontu. Gmina odpowiada tylko za swoje drogi– ale nic to nie obchodzi mieszkańca. Chce chodzić drogą bezpieczną. Tymczasem przy 2 drogach wojewódzkich, Gliwickiej i Mikołowskiej, nie ma chodnika. Ludzie idą po jezdni, zwłaszcza zimą jest bardzo niebezpieczne, bo to drogi najruchliwsze. Kilkakrotnie już zastanawiano się skąd wziąć pieniądze, by z miejskich środków, nie oglądając się na administratora dróg wojewódzkich, zbudować chodniki przy tych drogach, a także poprawić nawierzchnię na Mikołowskiej. Gromko domagali się tego radni z Zawiści, zwłaszcza Czesław Pryszcz.W takiej gminie jak Orzesze dziurawa droga, czy brak chodnika to, najbardziej namacalne efekty pracy radnych dla mieszkańców dzielnicy czy sołectwa. Po tym ocenia się ich działanie na rzecz własnego elektoratu. Nic więc dziwnego, że wszyscy radni studiowali z uwagą plan rzeczowy robót drogowych na 2002 rok w poszczególnych dzielnicach.. I nikt nie był zadowolony z propozycji zarządu miasta. Sołtys Królówki, Krystian Myszor, której przyznano 5 tys. zł, ocenił iż ten przydział „woła o pomstę do nieba”. Inni zarzucali, że centrum dostało za dużo na budowę ronda, mimo że rozwiązałoby kłopoty komunikacyjne nie tylko samego Orzesza.Andrzej Widuch zaproponował, by odebrać niektórym dzielnicom z zaproponowanych im sum i przeznaczyć je na budowę chodnika przy Gliwickiej lub Mikołowskiej. Rondo będzie służyć wszystkim, ulicami centrum chodzi więcej mieszkańców niż ulicami na peryferiach – argumentował. Poparł go inny radny z centrum Marek Halski i postawił pod głosowanie wniosek, by 15 tys. zł odebrać Zawiści ( z planowanych 90 tys. zł), 30 tys. zł – Zawadzie( z planowanych 60 tys.) i 38 tys. zł –Zgoniowi ( planowane 68 tys. zł).Tak „zaoszczędzone” 83 tysiące można przeznaczyć na budowę chodnika, ewentualnie dofinansować pokrzywdzoną Królówkę.I radni przegłosowali ten wniosek – 13 było za, 8 przeciw i 3 wstrzymujących się. Okazało się bowiem, że poza 9 radnymi z centrum (normalnie nie mają większości i nie uchwalą nic, na co nie ma zgody kilku przynajmniej sołectw) jeszcze 4 głosowało za wnioskiem.W kuluarach mówiło się, że dzielnice , którym nic nie odebrano, to dzielnice członków Zarządu Miasta, m.in. Gardawicom, gdzie mieszka dwoje członków zarządu, m.in. pani burmistrz („Gardawic się bali” –szeptano po uchwale). M. Halski, pytany dlaczego właśnie Zgoń, Zawada i Zawiść, odpowiedział, że dotychczas za dużo zadań było robionych właśnie tam i teraz pora na inne dzielnice. Iście po kobiecemu – bo płaczem – zareagowały sołtys Zawady Beata Helbig i radna ze Zgonia Krystyna Brząkalik. Radny Henryk Chrószcz z Zawiści bezradnie komentował, że to złośliwość. Coś pękło w zgodnej dotychczas radzie miasta. Ktoś zdradził sołectwa i dzielnice. I pewnie teraz będzie się sprawdzać kto...

Komentarze

Dodaj komentarz