20021006
20021006


Podopieczni trenera Jana Sucha nie zrealizowali przedsezonowych założeń – zespół miał się znaleźć w pierwszej czwórce, by do decydującej batalii przystąpić z atutem rozgrywania większej liczby meczów przed własną publicznością.– Miejsce, jakie zajęliśmy, znajduje się poniżej naszych oczekiwań. Najważniejsze jednak, że na wstępie nie trafiliśmy na Mostostal lub Galaksię, że bardzo spokojnie się utrzymaliśmy w finałowej ósemce. Mogliśmy zakończyć ten etap rozgrywek na piątej pozycji, ale – mówiąc szczerze – wolimy grać z Nysą. Na uzyskany wynik złożyło się kilka przyczyn. Po pierwsze nie oszczędzały nas kontuzje, po drugie okazało się, że Matoska nie spełnił pokładanych w nim nadziei, Oleg Ustinow grał nierówno, a para reprezentantów kraju – Przemek Michalczyk i Krzysztof Wójcik na początku nie zachwycali formą. Na szczęcie zaczęli się rozkręcać. Liczę też na Ustinowa, bo obok słabszych występów, zagrał kilka razy rewelacyjnie – mówił po spotkaniu jastrzębski szkoleniowiec.Sobotnie spotkanie nie było emocjonującym widowiskiem. Gospodarze bardzo dużo punktów tracili przy własnej zagrywce. Błędy popełniał tutaj nawet Andrzej Tołoczko, którego lekki serwis jest raczej jednym z najbardziej precyzyjnych w lidze. Jastrzębianie z rzadka popisywali się mocnym wprowadzaniem piłki do gry, a w tym sezonie był to poważny atut zespołu. Podobnie wyglądał atak. Udane zagrania pojawiały się tutaj jak na lekarstwo; raczej po to, by z trybun nie usłyszeć pod swoim adresem gwizdów, niż pokusić się o zwycięstwo i utrzymaniu piątej pozycji.– Podeszliśmy do tego spotkania mało skoncentrowani, gdyż wiedzieliśmy, że tak czy tak trafimy na Nysę. Szkoda, że z szóstego miejsca. Przegrana z Nysą nie przynosi nam wstydu. Przecież ta drużyna pokonała niedawno dwóch finalistów Pucharu Europy. Moim zdaniem to nie były sensacyjne wyniki – wygrał lepszy – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Such, który przewiduje, że ostatnie spotkanie na tym szczeblu rozgrywek odbędzie się 23 marca. Zatem rywalizacja pomiędzy oboma zespołami potrwa niemal przez cały marzec.Ivett Jastrzębie- Borynia – Stal Nysa 1:3 (20:25, 19:25, 25:21, 25:27).Ivett: Kruk, Nowak, Michalczyk, Milbrant, Ustinow, Tołoczko, Wójcik (libero) – Szczygieł, Gniecki, Wrzeszcz, Pawłowski.

Komentarze

Dodaj komentarz