20021404
20021404


Przed wyruszeniem w trasę proboszcz Józef Przywara pokropił jeźdźców i konie. Procesja wyruszyła o godzinie 13 ulicą Czynu Społecznego w stronę Wojnowic. Za koniami jechało osiem pięknie przystrojonych powozów. Kawalkada rozciągnęła się na długość prawie pół kilometra. Widok był imponujący. Przy krzyżu była pierwsza stacja. Potem pątnicy jechali polem w stronę Studziennej i Sudołu. Na ul. Hulczyńskiej zatrzymali się przy drugiej stacji. i trzeciej na skrzyżowaniu tej ulicy z Topolową. Potem skierowali się w stronę Chałupek. Przy cokole ze św. Urbanem była czwarta stacja, skąd trasa wiodła przez pole, w stronę rzeki Odry. Na ulicy Topolowej doszło do tradycyjnego wyścigu. Po nim jeźdźcy odprowadzili konie i pieszo wrócili do kościoła na nabożeństwo.- Trudno jednoznacznie stwierdzić, skąd wziął się zwyczaj procesji konnych, gdyż na ich temat jest wiele hipotez - mówi Julita Ćwikła etnograf z muzeum w Raciborzu - jest to zwyczaj bardzo stary, niektórzy badacze jego genezę wywodzą aż z epoki brązu i kultu słońca. Stąd trasa procesji do dziś wiedzie po kole od wschodu do zachodu.Profesor Jerzy Pośpiech wysnuł hipotezę, że zwyczaj procesji konnych pochodzi od Słowian. Potem przejęło go chrześcijaństwo i dodało swoją oprawę liturgiczną, modlitwy, pieśni. Zwyczaj ma charakter agrarny, ma na celu uproszenie Boga o urodzaj, ochronę przed gradobiciem i innymi klęskami. Niemiecki folklorysta Georg Hyckel twierdzi zaś, że procesje wywodzą się jeszcze z czasów frankońskich, z okresu panowania Karola Wielkiego. Na Śląsk zwyczaj ten mieli przenieść niemieccy koloniści.Nie wiadomo, czy te hipotezy zostaną kiedykolwiek udowodnione, ponieważ brakuje dokumentów. Julita Ćwikła mówi, że na pewno procesje konne datują się od średniowiecza, gdyż historycy dysponują w tym temacie wiarygodnymi materiałami. Wiadomo też, że w XVII wieku kościół katolicki zabronił organizowania wyścigu, ponieważ dochodziło do wypadków, których sprawcami byli młodzi ludzie z nadmiernie ułańską fantazją. Jeszcze w XIX wieku zwyczaj procesji konnych był dużo bardziej popularny na Śląsku. Dziś przetrwał jedynie w Raciborzu, Pietrowicach Wielkich, podgliwickiej Ostropie, Sternalicach niedaleko Strzelc Opolskich i na Łużycach w Niemczech.

Komentarze

Dodaj komentarz