Zdobyć ratusz


- Teren kupił kumpel Fudalego i rodzina członka zarządu miasta. Tu nie ma myślenia o dobru publicznym tylko cwaniactwo - mówił J. Makosz o sprzedaży atrakcyjnej działki w sąsiedztwie urzędu miasta konsorcjum rybnickich firm. Skrytykował też adaptację na potrzeby szkoły muzycznej budynku byłego szpitala, będącego własnością sióstr boromeuszek. Największym plagiatem nazwał zaś budowę kampusu - zespołu szkół wyższych przy ul. Rudzkiej.- To był mój pomysł ! - mówił. Za niedopuszczalny uznał sposób finansowania tej inwestycji: - Teraz buduje się kampus za pieniądze biedaków. Trzeba go budować, ale nie w takim tempie i nie za pieniądze miasta. To, co ma służyć również mieszkańcom innych gmin powinno być finansowane przez państwo i region.Spotkanie miało zdecydowanie wyborczy charakter. - Żeby tam wrócić (na ratusz - przyp. red.) nie starczy Makosz. Musi być RIO - armia ludzi. Nie wrócę tam bez was, nie wrócę, by zrobić jatkę. Idziemy do wyborów, by ratować sytuację - mówił J.Makosz.

Komentarze

Dodaj komentarz