W przyszłym roku o tym czasie będziemy mówić o pierwszej lidze w Rybniku, bo druga liga żużlowa w naszym mieście jest żenadą powiedział Krzysztof Mrozek, prezes Żużlowego Klubu Sportowego ROW Rybnik. Klub żużlowy szykuje się do sezonu. - Każdego z seniorów wyposażamy w dwa kompletne motocykle, mamy już cztery maszyny. Sytuację komplikuje planowany na lato remont stadionu miejskiego w Rybniku.
Remont ma rozpocząć się na początku czerwca. To w istotny sposób zmieni wygląd sezonu - mówią przedstawiciele Żużlowego Klubu Sportowego ROW Rybnik. Zmienił się organizator trzeciej kolejki. - 21 kwietnia jedziemy w Rybniku z ekipą MIR Równe, a rewanż, 30 kwietnia, będzie na Ukrainie - mówi Krzysztof Mrozek, prezes ŻKS ROW Rybnik.
Remont ma ruszyć na początku czerwca i trwać ma do 1 sierpnia. - 4 sierpnia odbędą się pierwsze zawody ligowe na nowym torze - mówi Krzysztof Mrozek. Co jeśli remont się opóźni? - Będziemy o tym myśleć w sytuacji naprawdę awaryjnej. Żadnych walkowerów nie przewidujemy, będziemy prosić o gościnę ośrodki leżące najbliżej Rybnika. Może to być np. Wrocław, bo Opole czy Kraków jadą w tej samej lidze co my i mogą odmówić - uważa Krzysztof Mrozek.
Beneficjentem remontu stadionu są piłkarze - uważa Mrozek. Płyta stadionu będzie poszerzona, ma być podgrzewana i nawadniana. Tor żużlowy będzie dłuższy, o około 12 metrów. Łuki mają zostać mocno podniesione. Będzie zrobiony nowy drenaż i zostaną założone nowe bandy. - Tor będzie inny, trudniejszy, ale być może będzie naszym handicapem. Będziemy musieli się uczyć toru na nowo. Dobre dla nas jest to, że nasi zawodnicy będą mieli ciut więcej czasu na naukę niż przyjezdni. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to po remoncie będziemy mieli dwa tygodnie do pierwszego meczu ligowego na nowym torze rybnickim. Mamy tak dobrych zawodników, którzy jeżdżą na różnych torach na całym świecie, szybko się dostosowują, więc ten czas powinien wystarczyć - mówi Krzysztof Mrozek.
Na początku jednak będzie tak samo obcy dla rybniczan, jak i dla przyjezdnych. - To nie jest komfortowa sytuacja w środku sezonu, jednak lato jest najlepszym czasem na remont, bo wtedy niebezpieczeństwo złej pogody jest mniejsze - dodaje Krzysztof Mrozek.
Obecnie zawodnicy trenują pod okiem Jana Grabowskiego pięć dni w tygodniu. Dwa razy w tygodniu na sali, dwa razy sauna z odnową biologiczną, w piątki basen. Sobotnie przedpołudnia spędzają w warsztacie klubowym, sprzątając i przygotowując sobie boksy pod swoje motocykle. - Jesteśmy na etapie kompletowania sprzętu, niektóre silniki już są w klubie, kupiliśmy meble do warsztatu - mówi Krzysztof Mrozek.
Prezes klubu nie przewiduje obozu wyjazdowego. - Mamy tak piękne tereny w Rybniku... Po pierwsze nas na to nie stać, po drugie uważam, że nie jest to potrzebne - mówi Krzysztof Mrozek.
Klub pożegnał się z Mateuszem Domańskim. - To moja osobista porażka. Przekonałem go do ponownego wejścia w ten sport, zmotywowałem go. A on za pięć dwunasta, przed sezonem, mówi, że mu się nie chce. Nie sprostał reżimowi, który narzucił trener. Może dobrze, że to teraz wyszło, a nie w trakcie sezonu - uważa prezes Mrozek.
Klub dogaduje wypożyczenie dwóch juniorów z zewnątrz. - Jako goście będą u nas jeździć Mike Trzensiok i Łukasz Bojarski z WTS Wrocław - mówi Krzysztof Mrozek.
Klub ruszył ze sprzedażą karnetów. Sporą ilość zamówiła kopalnia Jankowice. - Na pierwszym meczu chcielibyśmy mieć 4,5-5 tys. widzów. Od nas zależy, czy ta liczba pójdzie w górę. Jak będzie dobra walka, fajne wyścigi, to ludzi będzie więcej. Postaramy się, by nikt się nie nudził. Cały stadion lekkoatletyczny wykorzystamy na parki zabaw dla dzieci - mówi Krzysztof Mrozek.
Może zainteresuje Cię
Rybnik zyska 5,5 mln zł na kluczową przebudowę! Ulica Raciborska z nowym obliczem
Zaginęła 18-latka z Żor: Policja prosi o pomoc w poszukiwaniach
Gołkowice: Rusza kolejny etap przebudowy ul. 1 Maja!
Agresywna i brudna kampania wyborcza w Jastrzębiu-Zdroju
Niesamowite zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla [KOMENTARZE]