Śląskie strachy i straszki: O zjawach fojermonów w Czornym Lesie
Ponad dwadzieścia lat temu w każdą ostatnią sobotę miesiąca jeździłam do Opola. W drodze powrotnej często spotykałam w pociągu parę przemiłych staruszków, którzy w ten sam dzień odwiedzali swoją córkę...
Ostatnie Komentarze