Marek Pietras
Marek Pietras

Podczas gdy większość drużyn rywalizujących na czwartoligowych boiskach walczyła o kolejne punkty, ROW 1964 Rybnik i Decor Bełk spotkały się na stadionie przy ul. Gliwickiej, aby powalczyć o puchar Polski na szczebli podokręgu Rybnik. Drużyna prowadzona przed Dawida Jóźwiaka w drodze do finału ograła: rezerwy Górnika Radlin, KS Baranowice, Górnika Radlin i Odrę z Wodzisławia Śląskiego. Piłkarze z Bełku okazali się lepsi od: Górnika Boguszowice, Fortecy Świerklany i Płomienia z Połomi. 
Mecz na stadionie rybnickiego MOSiR-u był bardzo wyrównany, a w pierwszej połowie to przyjezdni stworzyli sobie więcej dogodnych okazji do otwarcia wyniku. Żadnej z nich jednak nie wykorzystali i obie ekipy na przerwę schodziły przy bezbramkowym remisie. Po zmianie stron miejscowi szybko objęli prowadzenie, po tym jak do bramki Bełku trafił James. Od tego momentu goście starali się odrobić straty, ale ROW mądrze się bronił i skutecznie rozbijał ataki rywali. Gdy wydawało się, że rybniczanie mają już trofeum w garści, w ostatniej minucie doliczonego czasu gry bramkarza gospodarzy pokonał Smyla. Chwilę później sędzia zakończył mecz i do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była seria rzutów karnych. Te lepiej wykonywali rybniczanie i to oni ostatecznie odebrali puchar za wygranie rozgrywek na szczeblu podokręgu Rybnik.
W przyszłym tygodniu obie ekipy dwukrotnie powalczą o ligowe punkty. ROW 1964 najpierw zmierzy się na wyjeździe z MKS-em Lędziny (17.04), a w niedzielę, 21 kwietnia podejmie na swoim boisku ekipę z Czechowic-Dziedzic (godz. 11:00). Piłkarze z Bełku we wtorek zagrają w Ustroniu, a w sobotę, 20 kwietnia zmierzą się w meczu domowym z rezerwami GKS-u Tychy. 

PO MECZU POWIEDZIELI 
Dawid Jóźwiak, trener ROW-u

Uważam, że to był jeden z lepszych meczów jaki rozegraliśmy ostatnio. Chodzi mi o kontrolę nad spotkaniem. Ten mecz powinniśmy zamknąć dużo wcześniej, mieliśmy okazję żeby prowadzić dużo wyżej. Nie wykorzystaliśmy ich, były nerwy, ale ostatecznie jak wygrywać to właśnie tak. Oceniam występ swoich podopiecznych bardzo dobrze, mam nadzieję, że podtrzymają taką dyspozycję i będziemy regularnie punktować w lidze. Dzięki chłopakom mogłem w końcu wygrać jakieś trofeum. 

Marcin Domagała, trener Decoru 
Dostaliśmy medale, ale nie te, po które przyjechaliśmy. Jest nam przykro, że dogoniliśmy swojego rywala, ale nie udało nam się wygrać serii rzutów karnych. Drugi raz z rzędu przegrywamy finał po rzutach karnych właśnie. Uważam, że był to mecz godny finału. W I połowie to my byliśmy aktywniejsi, w II połowie ROW stworzył więcej sytuacji, wynikało to jednak z tego, że my musieliśmy atakować i ryzykować. Finał może wygrać tylko jedna drużyna, zrobił to ROW i trzeba im pogratulować. 

ROW 1964 Rybnik – KS Decor Bełk 1:1 (0:0), karne: 4:3
Bramki
: David Ubong James (46.), – Bartosz Smyla (90+4)
ROW: Stanny, Balcer, Janik, J. Dankowski, Niemiec, Mandrysz, Spratek, Chłodek, Koseła, James, Sikora. Rezerwa: Szymecki, Pacia, Kuzior, Pryka, Piekarski, Rzeźnicki, Włodarczyk, Machnica, Pachucy. 
Decor: Bartosz Gruszczak, Makowski, Barteczko, Pacholski, Mendez, Reguła, Rasek, Zawada, Warmiński, Krakowczyk, Fabian. Rezerwa: Kleemann, Pilch, Joachim, Semeniuk, K. Dankowski, Przybylski, Piwczyk, Smyla. 

Komentarze

Dodaj komentarz