Burzliwe dzieje mniszek


Książę Przemysł wystawił akt erekcyjny klasztoru 9 kwietnia 1306 r., jednak jego prapoczątki sięgają 1299 roku. Wówczas to władca Księstwa Raciborskiego zdecydował o fundacji klasztoru i umieszczeniu w nim dopiero co urodzonej córki Eufemi, później znanej jako Ofka. Początkowo mniszki dostały na własność teren pod przyszłą siedzibę i kościół oraz wieś Ocice i młyn Kunowy. Z czasem klasztorne włości powiększyły się m.in. o Żory, Baborów, Bieńkowice, Lubomię. Zakonnice przybywały do Raciborza od 1301 r. W pierwszych latach ściągały tu jedynie z zakonów we Wrocławiu i Krakowie. Ze stolicy Dolnego Śląska pochodziła pierwsza przeorysza Anna Maria. Z czasem do raciborskiej furty zaczęły pukać księżniczki z dynastii Piastów i Przemyślidów. Wliczając Eufemię z Piastów raciborskich było ich dziewięć. Prócz nich habit zakładały córki rodów szlacheckich. Decydujące znaczenie miała mocna pozycja Eufemii.Łakomy kąsekBudynek klasztorny ukończono w 1317 roku. Siedemnaście lat później stanął kościół pod wezwaniem św. Ducha z kaplicą św. Dominika. Świątynię konsekrował biskup wrocławski Nanker Oksza. Spokojne życie klasztoru zakłóciła śmierć księcia Leszka raciborskiego w 1336 r. Księstwo przejęły Czechy. Rządy na Raciborszczyźnie objął Mikołaj II Przemyślida mianowany przez władcę czeskiego Jana Luksemburskiego. Z końcem czternastego wieku spokojne i dostatnie życie sióstr zakłóciły najazdy husyckie oraz rabusie. Jak pisze Piotr Stefaniak w książce „Dzieje dominikanek raciborskich” „...przeorysza Eufemia Walter z Kietrza w 1372 r. wystarała się o potwierdzenie całości dóbr i przywilejów klasztoru przez legata papieskiego Jana. Zasobność dominikanek, zwłaszcza w XV w. stała się łakomym kąskiem dla rabusiów: w 1421 r. Mikołaj Zedlina – rycerz rozbójnik – odebrał siostrom trzy wsie. Amatorów cudzej własności było więcej, więc dominikanki u papieskiego audytora Hartunga von Cappel w 1443 r. uzyskały całościowe odtworzenia własności.”W początkach swojej bytności w Raciborzu mniszki zachowywały ścisłą klauzurę konwentu. Miały kraty w rozmównicach i na chórze, ale przywiązywały wagę do wykształcenia, stworzyły m.in. własną bibliotekę. Wstęp do zakonu zarezerwowano wyłącznie dla dziewcząt z rodów szlacheckich, rycerskich i możnowładczych. To ograniczenie zniósł w 1580 r. papież Grzegorz XII na wniosek samych zakonnic. Przestraszył je duży spadek powołań związany z rozkwitem protestantyzmu na Śląsku. Decyzją papieża dominikanki mogły przyjmować dziewczęta spoza stanu szlacheckiego.Ogniem i mieczemW 1585 roku w klasztorze wybuchł pożar. Zakonnice odbudowały spalone mury do 1591 r. W tym też okresie wprowadzały w życie odnowę swojej reguły zakonnej według ustaleń soboru w Trydencie. Wybuch wojny trzydziestoletniej przyniósł kolejny pożar klasztoru, a także czasy wielkiego głodu i biedy. Życie mniszek na krótko poprawiło się w 1647 r. Wówczas król Polski Władysław IV przyjął w zastaw Księstwo Raciborskie. Jednak już w 1663 roku na wieść o zbliżającej się ordzie Tatarów i Wołochów uciekły do Wrocławia.W 1706 r. nastąpił poważny zwrot w dziejach dominikanek. Cesarz austriacki oderwał klasztor od prowincji polskiej i podobnie jak inne zgromadzenia śląskie przypisał je czeskim władzom kanonicznym. Jednak dużo bardziej brzemienny w skutkach okazał się rok 1742. Śląsk siłą przejęły od Austrii Prusy. Nowi włodarze szybko zainteresowali się zamożnym konwentem w Raciborzu. Przejęli kontrolę nad wyborem kolejnych przeorysz. Rząd pruski stopniowo pozbawiał też zakon dochodów z klasztornych włości, obciążył też dominikanki obowiązkiem oprowiantowania wojska. Władze zagrażały też istnieniu przyklasztornej szkoły i internatu. Ten ostatni w 1766 r. król Fryderyk I przekształcił w pensjonat dla bogatych panien ze szlachty. Dominikanki musiały usunąć z pensjonatu dziewczęta mające mniej niż 15 lat. Prusacy umacniający protestantyzm chcieli zapobiec wstępowaniu dziewczyn do zakonu. Wkrótce obciążyli go kontrybucją na potrzeby wojny siedmioletniej.Sekularyzacja zakonuW październiku 1806 roku zakonnice uroczyście obchodziły 500-lecie fundacji zakonu. Nie przypuszczały, że już cztery lata później, dokładnie 20 października 1810 roku Prusy przeprowadzą sekularyzację zakonu. Budynek zamknięto, włości sprzedano, a dwunastu dominikankom z przeoryszą na czele kazano wrócić do domów rodzinnych. W klasztornych obiektach Prusacy urządzili królewskie gimnazjum. Z kolei gmina ewangelicka przejęła kościół. Szczątki pochowanej w klasztorze Ofki przeniesiono w uroczystej procesji do kościoła farnego. Świątynię Świętego Ducha planowano rozebrać, a teren sprzedać, by z pozyskanych pieniędzy zbudować nowy kościół ewangelicki przy dzisiejszej ulicy Wileńskiej. Do tych planów ostatecznie nie doszło, a władze uruchomiły w 1927 roku w budynku kościoła muzeum, które mieści się tu do dziś.raster. Błogosławiona Eufemia Domicylla Piastówna była przeoryszą w latach 1341-1345 i 1349-1359. Żyła wręcz ascetycznie. Dużo pościła, spędzała godziny na modlitwach, czuwaniu i sprawowaniu praktyk religijnych. Dała się jednocześnie poznać jako dobry organizator i ekonomista. Oddała klasztor z majątkiem pod opiekę Watykanu. W postępowaniu zarówno wobec szlachty, duchowieństwa, jak i pospólstwa cechowała się odwagą, stanowczością, uporem, ale też miłosierdziem, co przysporzyło jej uznania i powszechnego szacunku wśród ludzi. Eufemia zmarła w styczniu 1359 roku. Od razu stała się obiektem kultu, który wzmógł się na początku siedemnastego wieku.Raster: Joanna Muszała Ciałowicz, dyrektor Muzeum w Raciborzu – Kościół jest bardzo wdzięcznym miejscem do eksponowania zabytków, szczególnie na dużej sali, gdzie znajdują się dwa freski o dużej klasie artystycznej. Pokazujemy tu owoce prac archeologicznych prowadzonych w kościele w latach 90. Kościół cechuje się specyficznym klimatem i charakterem, które jak myślę, sprawiają u odwiedzających poczucie przebywania w wyjątkowym miejscu. Oczywiście przesadą byłoby twierdzenie, że wszędzie unosi się duch dominikanek, niemniej sporo śladów ich bytności dotrwało do dziś, mimo przeróbek i prac adaptacyjnych. Pozostały krypty w prezbiterium i fragment gotyckiego portalu.Tekst i zdjęcia TOMASZ RAUDNER, w artykule korzystałem z książki Piotra Stefaniaka „Dzieje dominikanek raciborskich. Studia na jubileusz 700-lecia fundacji klasztoru Świetego Ducha w Raciborzu i 800-lecia założenia mniszek Zakonu Kaznodziejskiego”. Publikację prezentowano 1 grudnia w muzeum.

Komentarze

Dodaj komentarz