Czy tajemniczy dysk to średniowieczny kalendarz, czy... pokrywka
Czy tajemniczy dysk to średniowieczny kalendarz, czy... pokrywka

To piękna, drewniana studnia, cembrowana na górze kamieniami. Pochodzi z czasów, gdy ówczesny właściciel wsi Jan Gierałtowski postawił tu murowany zamek. Zachowała się w dobrym stanie – mówi Arkadiusz Tarasiński, szef chudowskich archeologów. Wewnątrz studni znajduje się dużo elementów ceramiki, metali oraz różnorodnych przedmiotów. Wszystko znajduje się w doskonałym stanie dzięki mulistemu dnu studni, które zakonserwowało przedmioty. Jak wyjaśnia, przedmioty nie znalazły się w studni przypadkowo. To pozostałość po starodawnym zwyczaju, według którego na pamiątkę należało wrzucić do studni kilka monet. Z czasem ludzie zaczęli również wrzucać biżuterię, garnki, talerze, wiadra czy sztućce. Na dnie lądowały też niejednokrotnie fragmenty ubiorów. – W ubiegłym roku natrafiliśmy na drewniany gródek, który najprawdopodobniej był siedzibą Jana Chudowskiego. Jest budowlą o 100 lat starszą niż zamek Gierałtowskich, a wiec podpadającą pod średniowiecze – mówi Tarasiński. 11 stycznia archeolodzy dokonali kolejnego odkrycia. Tym razem natrafili na tajemniczy dysk. – Okazało się, że to, co najciekawsze, jest pod studnią. Po usunięciu drewnianego dna studni znaleźliśmy fragment dysku, a właściwie jego połowę. Jest wykonany z drewna, prawdopodobnie bukowego, i ma 13,5 cm średnicy. W środku są wyryte bądź wypalone jakieś znaki – opisuje znalezisko Tarasiński. Kreski są w odstępach: osiem kresek i przerwa, potem kolejne dziewięć, dziesięć i jedenaście, co pozwala przypuszczać, że znalezisko być może jest średniowiecznym kalendarzem. Może też być fragmentem słonecznego zegara. – Byłaby to sensacja, ponieważ mało jest takich średniowiecznych kalendarzy – stwierdza archeolog. Dodaje jednak, iż po dokładnych badaniach znalezisko okazać może się... pokrywką, używaną w średniowieczu.
We wtorek, 16 stycznia, Tarasiewicz dostarczył fragment dysku do Pracowni Muzealiów Drewnianych w Biskupinie. Tam zostanie on poddany konserwacji oraz zbadany przez fachowców. – Wtedy dowiemy się, czy mamy sensację, czy datowaną na przełom XV i XVI wieku pokrywkę na garnki – stwierdza Tarasiewicz. Przy sporządzaniu komputerowych symulacji rekonstrukcji pozostałej części dysku wpadł na pomysł, by w prace zaangażować również czytelników. – Dlatego ogłaszam konkurs na uzupełnienie i dorysowanie pozostałych fragmentów dysku dla osób, które chciałyby się pobawić w archeologię i popuścić wodze fantazji – mówi Tarasiński.
Propozycje należy przesyłać do 15 lutego na adres: Fundacja Zamek Chudów, Chudów, ul. Boczna 6, 44-177 Paniówki lub pocztą elektroniczną na adres: zamekchudow@poczta.onet.pl z dopiskiem „Dysk nr”. Dla autorów najciekawszych propozycji Arkadiusz Tarasiński ufundował interesujące nagrody.

Komentarze

Dodaj komentarz