Historycy przypuszczają


To pierwsza z dwóch sesji zaplanowanych na ten rok. Tematem drugiej, która odbędzie się 5 czerwca w tutejszym zespole szkół wyższych, będą średniowieczne fundacje klasztorne i ich znaczenie.Obie sesje muzeum zorganizowało z okazji obchodzonego w tym roku jubileuszu 800-lecia Rybnika; jubileuszu, który wywołał wiele kontrowersji i dyskusji. Ale nie mogło być inaczej, skoro owe 800 lat władze miasta odliczyły od umownej daty sprowadzenia się tu sióstr z zakonu św. Norberta. Ostatnio 800 lat zastąpiono chytrze mniej precyzyjnymi ośmioma wiekami, ale wątpliwości pozostały. Ci, którzy wybrali się na konferencję, licząc na ich rozwianie, pewnie się zawiedli. Kłopotliwe zagadnienie metryki miasta organizatorzy sesji, a w konsekwencji większość prelegentów, ominęła szerokim łukiem. Ale dla historyków nie jubileusze są najważniejsze. W czasie sesji wygłoszono sześć referatów. Profesorowie Idzi Panic i Antoni Barciak z Uniwersytetu Śląskiego opowiedzieli o roli i znaczeniu Rybnika odpowiednio w XII i XIII wieku. Pierwszy z nich oparł się na dociekaniach historycznych, drugi na źródłach pisanych. Dobrze znany naszym czytelnikom Marek Szołtysek przedstawił początki Rybnika według „Kroniki miasta...” Franciszka Idzikowskiego, wydanej po raz pierwszy w 1861 roku. O tym, że powstanie Wodzisławia i Żor było dla Rybnika (w średniowieczu) gwoździem do trumny, mówił z kolei Bogdan Kloch z rybnickiego muzeum, który przeanalizował procesy z przełomu XIII i XIV wieku. Najwięcej sensacyjnych wątków pojawiło się w referacie dr Urszuli Zgorzelskiej. Przedstawiła ona XVI-wieczne dzieje miasta, kiedy to państewko rybnickie było własnością prywatną i jako zastaw przechodziło z rąk do rąk. Tak było do roku 1607, kiedy to wykupił je Władysław Młodszy Lobkowic, urzędnik na dworze cesarskim w Wiedniu i uczynił je majątkiem dziedzicznym.Początki Rybnika wciąż pozostają zagadką. Badań archeologicznych, które mogłyby rzucić na nie nieco światła, nigdy nie przeprowadzono, a najstarsze, pochodzące z XIII wieku dokumenty, w których pojawia się po raz pierwszy nazwa osady, nie zawierają zbyt konkretnych informacji. O to, ile lat ma Rybnik, już po zakończeniu konferencji zapytaliśmy jej uczestników.prof. dr hab. Idzi Panic: - Na pewno co najmniej 779 lat, ale przypuszczalnie ma dużo więcej. Skoro w dokumencie z 1223 roku mamy wzmiankę, że biskup Żyrosław konsekrował tu świątynię, a tenże biskup umiera w 1198 roku, to znaczy, że już wtedy istniała tu osada. Rybnik ma zatem co najmniej XII-wieczny rodowód. Dobrze się stało, że 800 lat zamieniono na osiem wieków, ale osobiście wolałbym, by było to dziewięć wieków. Skoro biskup Żyrosław sprawował swój urząd do 1198, to wymaga tego poprawność matematyczna.prof. dr hab. Antoni Barciak: - Jako odpowiedzialny historyk nie mogę wyliczyć lat. To, co wiemy na pewno, to to, że w XIII wieku była tu już znacząca osada. Wiemy na pewno, że istniała już wcześniej, ale jej rozwój w uwarunkowaniach historycznych możemy śledzić dopiero od XIII wieku. To, co było wcześniej, jest tylko hipotezą, lepiej lub gorzej uargumentowaną. Dla historyka najważniejsze jest jednak źródło pisane, a to pochodzi dopiero z 1223 roku. Wiele miast przyjmuje daty umowne i ma to swoje uzasadnienie.mgr Bogdan Kloch: - Na pewno IX wieków. Pytanie: o jaki Rybnik pytamy - o osadę czy o miasto lokacyjne? Początki osady trzeba datować około przełomu wieków XI i XII. Osiem wieków, do których odnosi się jubileusz, to udokumentowane dzieje znaczącej już osady.mgr Marek Szołtysek: - Mówiąc najostrożniej, minimum 900. Uznając racje Idzikowskiego, trzeba by dołożyć do tego kolejne 200 lat. Plonem zorganizowanych przez muzeum sesji naukowych ma być jubileuszowa publikacja, w której znajdą się teksty wygłoszonych na nich referatów. Wcześniej ma się ukazać książka Bogdana Klocha zatytułowana „Początki Rybnika”.

Komentarze

Dodaj komentarz