Efekty przebudowy parku będzie można ocenić po zakończeniu robót
Efekty przebudowy parku będzie można ocenić po zakończeniu robót

Były wiceprezydent roztaczał wizje chodników, schodów skarpowych i pochylni z kostki brukowej, placu zabaw wyposażonego w najnowocześniejsze urządzenia zabawowe, fontann, ławeczek, trawników, nowych drzew oraz krzewów liściastych i iglastych za 1,1 mln zł, które wyłoży miasto. We wrześniu zeszłego roku przystąpiono do realizacji kolejnego etapu rekonstrukcji parku, którą zaczęto w 2003 roku. Pogoda sprzyjała fachowcom, więc prace szły pełną parą jeszcze tydzień temu. Usunięto nieczynną od lat fontannę, zamontowano nowe oświetlenie, przede wszystkim jednak wyłożono betonowymi chodnikami znaczną powierzchnię parku. Ledwo beton zaczął się rzucać w oczy, zaczęły się również uwagi mieszkańców.
Za dużo betonu
– Jakieś takie to wszystko nieprzyjemne i za bardzo betonowe. Może i za wcześnie oceniać całość, ale co tamtędy przechodzę, to nie mogę się oprzeć wrażeniu, że z parku zrobiono deptak. Mnie park kojarzy się z zielenią, drzewami, zacisznymi zakątkami, a tu nie ma tego nastroju – kręci głową Antoni Gajewski. Agnieszce Grzegorzycy z kolei podoba się nowy wystrój. Przyznaje, że stary park miał klimat i dużo zieleni, ale był zaniedbany. Po zmroku, a nieraz i po południu strach było tędy przejść, bo na ławeczkach urzędowali pijacy lub wygoleni dżentelmeni. Teraz są ładne, wybrukowane alejki, a na wiosnę pojawi się zieleń, bo widać, że przygotowano pod nią miejsca. – Myślę, że na razie nie ma co narzekać. Poczekajmy na efekt końcowy – mówi Agnieszka Grzegorzyca. Jednak wielu tęskni za choć zaniedbanym, to jednak przytulnym oraz zielonym fragmentem miasta w jego historycznym centrum. Dyskusja na temat tego, co już tam powstało, rozgorzała również na knurowskim forum internetowym. Co niektórzy autorzy uwag nie zostawiają suchej nitki ani na projektantach, ani na budowniczych, ani na władzach magistrackich. „Nie mam nic przeciwko wybrukowanym alejkom, ale te, które powstały, są za szerokie i jest ich zdecydowanie za dużo jak na taki mały park” – to jedna z bardziej oględnych wypowiedzi internautów.
Trochę megalomanii
Inni dają wyraz swoim uczuciom w bardziej dosadnych słowach. „Po pierwsze dziwi mnie wielkość tej gwiazdy w środku, skoro tam nie będą się mijały tiry. To ma być park, a nie parking, no ale będziemy mieli troszkę megalomanii. Coś w rodzaju dwupasmówki z pasem zieleni, tylko że w parku, i to w Knurowie” – podsumowuje kolejny. „Może to i ładnie wygląda, ale szkoda tej naturalnej zieleni. Mogli wyłożyć kostką brukową tylko ścieżki, które tam były” – wtóruje mu inny z internautów. Kolejni stwierdzają, że ich skromnym zdaniem powinno się zmienić nazwę z parku na plac, a nawet plac defilad. „Nasz kochany prezydent jak zwykle pomyślał” – zauważają złośliwie. Anna Szczerba z Czerwionki często jeździ do Knurowa, bo tu mieszka jej córka. Absolutnie nie zgadza się z głosami krytyki spadającymi na park. – Bardzo mi się podoba. A z pewnością latem, kiedy pojawi się zieleń, będzie jeszcze ładniej – mówi z zachwytem. Pan Antoni mieszka tuż obok parku, przy ul. Dworcowej. – Zgadzam się z tymi, którzy mówią, że jest tu za dużo betonu, i to nie tylko w parku, ale w całej okolicy. Betonowy parking koło policji, betonowy park, betonowa wysepka na rondzie. Oczy bolą od patrzenia na ten beton – zżyma się. Wielu z mieszkańców uważa, iż odnawianie parku przy ul. Dworcowej to przykład braku liczenia się z opinią społeczną.
Nie tam, gdzie trzeba
Niektórzy zadają pytanie, dlaczego ludzie skręcają sobie kostki na dziurawych chodnikach biegnących wzdłuż wielu ulic, bo nie ma tam kostki brukowej, ale kładzie się jej w nadmiarze tam, gdzie nikomu nie jest potrzebna. – I nie sposób nie zgodzić się z opiniami, że choć w mieście rzeczywiście powstanie ładny obiekt, jednak będzie to bardziej skwer niż park. A z uwagi na to, że znajduje się tam Pomnik Powstańców, przy którym odbywają się różne uroczystości, będzie to jednak swoisty plac defilad – upiera się jeden z mieszkańców.

Komentarze

Dodaj komentarz