Ofiara ojca

W rybnickim szpitalu przebywał trzyletni Łukaszek z Jastrzębia. Miał stłuczone czoło, krwiaki na oku i buzi. 25-letni ojciec po pijanemu rzucił nim o ścianę. Wszystko działo się w zeszły wtorek, 17 kwietnia, wieczorem w jednym z bloków przy ul. Kusocińskiego.
Mężczyzna wrócił od kolegi około godz. 18 i położył się spać. Wkrótce się obudził i zażądał obiadu. Kiedy go nie dostał, wszczął awanturę. Miotał się po kuchni, wyzywając żonę, kopnął psa, w końcu zaczął szarpać kobietę. W pewnym momencie popchnął ją tak mocno, że upadła na łóżko. Przerażony chłopczyk stanął w obronie mamy. Rozwścieczyło to szaleńca, który złapał synka za koszulkę, przeniósł przez pokój i rzucił nim o ścianę. Matka ruszyła dziecku na ratunek, ale mąż zatrzasnął jej drzwi przed nosem. Potem się usunął. Matka szybko zabrała wtedy Łukaszka i drugie dziecko, po czym uciekła do sąsiadki. Maluch trafił na pogotowie, skąd przewieziono go do rybnickiego szpitala, a lekarz powiadomił policję.
– Jeszcze tego samego wieczora ojciec został zatrzymany – wyjaśnia komisarz Bronisław Wójcik, rzecznik KMP w Jastrzębiu. Mundurowi ustalili, że 25-latek od lat dręczył rodzinę fizycznie i psychicznie. Żona złożyła zeznania obciążające męża, aczkolwiek ten twierdzi, że niczego nie pamięta. Na razie objęto go policyjnym dozorem, więc co dzień musi meldować się w komendzie. Prokuratura postawi mu zarzut znęcania się nad rodziną, za co grozi kara do pięciu lat więzienia. Gdy Łukaszek został wypisany do domu, matka wraz z nim i drugim dzieckiem przeniosła się do rodziców, którzy mieszkają w Wodzisławiu.

Komentarze

Dodaj komentarz