Beata Bańczyk zachęca do wzięcia ślubu w hotelu. W tle: sala klubowa, w której będą odbywały się ceremonie
Beata Bańczyk zachęca do wzięcia ślubu w hotelu. W tle: sala klubowa, w której będą odbywały się ceremonie

W nietypowym miejscu przyjdzie nowożeńcom składać przysięgę małżeńską w Raciborzu. W maju rusza drugi etap remontu gmachu urzędu stanu cywilnego, który potrwa przynajmniej do końca tego roku. W tym czasie bieżąca obsługa petentów będzie odbywała się w budynku magistratu, zaś miejscem ceremonii ślubnych będzie... hotel Polonia.
Zakres robót w siedzibie USC przy ul. Wileńskiej jest na tyle szeroki, że nie wchodzą nawet w grę ani prowadzenie bieżącej działalności, ani udzielanie ślubów. – Na czas remontu musieliśmy więc poszukać lokalu zastępczego – tłumaczy Beata Bańczyk, kierownik USC. O ile jednak łatwo było znaleźć pomieszczenia na działalność urzędniczą, czyli m.in. wydawanie dokumentów i prowadzenie archiwum, o tyle znalezienie miejsca dla ceremonii ślubnych nie było już taką prostą sprawą. Jak tłumaczy Beata Bańczyk, ślub jest bardzo ważnym momentem w życiu osobistym każdego z nas. – Musi więc odbywać się w bardzo ładnych, reprezentacyjnych wnętrzach, z należytą powagą, z dala od gwaru i codziennych spraw – uważa szefowa urzędu.
Jak przyznaje, Racibórz nie ma wielu takich reprezentacyjnych miejsc, to było kilka pomysłów. – Rozważaliśmy salę muzeum, gdzie odbywają się różne uroczystości miejskie. Później myśleliśmy o wolnych pomieszczeniach w siedzibie Archiwum Państwowego przy ulicy Solnej – mówi Beata Bańczyk. W obu przypadkach jednak urząd musiałby ponieść spore koszty aranżacji sal, przeszkodą były również dni pracy placówek, które w soboty są nieczynne, tymczasem śluby najczęściej odbywają się właśnie w te dni. – I w którymś momencie, w luźnej rozmowie, pojawił się pomysł poszukania miejsca nie urzędowego, nie oficjalnego, tylko zupełnie prywatnego, które kojarzy się nam trochę komercyjnie. I stąd pomysł hotelu – wyjaśnia szefowa USC.
Ostatecznie urzędnicy zwrócili się z prośbą o udostępnienie pomieszczeń do szefów Polonii, który jest najstarszym takim obiektem w Raciborzu, ponadto ma piękne wnętrza. Jego dyrektor Tomasz Czerwiński podszedł do pomysłu z entuzjazmem, wychodząc z założenia, że dla ośrodka to prestiż i niecodzienne wyzwanie. – Do tej pory nie urządzaliśmy ceremonii ślubnych. Jednak skoro mamy ku temu warunki i środki, to dlaczego nie? – pyta retorycznie dyrektor. –Postanowiliśmy udostępniać salę klubową, która spełnia oczekiwania USC – dodaje Tomasz Czerwiński. Beata Bańczyk podkreśla, że o wszystkim przesądziła nie tylko piękna sala, która nie wymaga żadnych nakładów ze strony urzędu, ale także dobra wola szefów hotelu, którzy zadbają o świeże kwiaty podczas uroczystości, a także obsługę kelnerską – wyjaśnia.



Rocznie na ślubnym kobiercu w USC Raciborzu staje od 150 do 200 par. Od maja do przynajmniej grudnia tego roku będą wypowiadały sakramentalne tak nie w urzędzie, ale w Polonii, która znajduje się na placu Dworcowym. Nie jest to bynajmniej miejsce zastrzeżone dla raciborzan. W tej scenerii ślub cywilny może wziąć każda para, ponieważ przepisy dopuszczają możliwość zawarcia związku małżeńskiego poza miejscem stałego zamieszkania. Zainteresowani powinni zgłaszać się do USC.

Komentarze

Dodaj komentarz