Rodzice nie zdają sobie sprawy, co może się czaić w brudnym piasku
Rodzice nie zdają sobie sprawy, co może się czaić w brudnym piasku

Dla małego dziecka nie ma nic przyjemniejszego niż zabawa w piaskownicy – grzebanie w piasku, budowanie zamków, kopanie dołków. To wszystko wpływa na rozwój malucha. Niestety, piaskownica często bywa również siedliskiem wielu pasożytów. Dlatego tak istotna jest ostrożność rodziców.
Nie pozbawiając pociechy baraszkowania w piaskownicy, warto wcześniej uzyskać informacje od zarządcy czy właściciela placu zabaw, kiedy ostatnio był wymieniany piasek, sprawdzić, czy bezpańskie psy i koty nie traktują piaskownicy jako toalety, czy jest ona odgrodzona i dobrze zabezpieczona przed czworonogami oraz czy znajduje się w słonecznym miejscu.
Choć sanepid nie ma w zakresie swoich obowiązków kontroli placów zabaw, co roku w marcu wysyła pisma do zarządców osiedli z przypomnieniem o wymianie piasku w piaskownicach, zachowaniu zasad i utrzymaniu porządku na tych obiektach, tak by mogły być bezpieczne dla dzieci. – W maju i czerwcu zazwyczaj wyrywkowo sprawdzamy place zabaw, stan piaskownic. Jeżeli zauważymy jakieś uchybienia, natychmiast zwracamy uwagę właścicielom obiektów. Kontrole wykonujemy także w związku z prośbami o interwencję mieszkańców osiedli – mówi Ewa Rajs-Kaleta, kierownik Sekcji Higieny Komunalnej i Środowiska w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Wodzisławiu Śl. Podkreśla, że z roku na rok stan placów zabaw poprawia się. Problemem są bezpańskie psy i koty, ale często też czworonożne pupile mieszkańców osiedli. Brakuje jeszcze tej kultury, by nie wchodzili z psami na place zabaw. Nawet tabliczki informujące o zakazie wyprowadzania psów w tych miejscach nie robią na nich wrażenia. Spuszczają swoje psy ze smyczy, a te załatwiają swoje potrzeby w piaskownicach.



Choroby z piaskownicy
Zabawa w brudnym, skażonym piasku grozi dziecku glistnicą, owsicą, lambiozą, toksoplazmozą i toksokarozą. To najczęstsze choroby pasożytnicze u dzieci. Wystarczy, że brudną rączkę włoży do buzi. W ten sposób znajdujące się w piasku jaja owsików lub glist trafiają do przewodu pokarmowego, w którym dojrzewają. Charakterystyczne objawy choroby u dzieci to wzmożona pobudliwość nerwowa, bóle brzucha i wymioty, zmiany skórne, brak apetytu, czasem spadek wagi. W czasie leczenia i po nim należy bezwzględnie przestrzegać higieny osobistej, aby nie doszło do nawrotu choroby.
Toksokaroza wywołana jest przez larwy psiej i kociej glisty. Z łatwością trafiają one do piasku, który często bezpańskie zwierzęta traktują jak toaletę. Tam mogą żyć nawet kilka lat. Dziecko zakaża się jajami pasożyta, gdy wkłada brudne rączki do buzi. Jaja trafiają do jelita cienkiego, w którym wykluwają się z nich larwy. Te przez ściankę jelita wędrują naczyniami krwionośnymi do płuc, wątroby, mózgu i oczu. Zakażone dziecko bywa zazwyczaj osłabione, ma gorszy apetyt, narzeka na bóle głowy i brzucha. To podstępna choroba, bo czasami „udaje” alergię – dziecko ma nie tylko wysypkę, ale również męczy je przewlekły kaszel i ma ataki duszności. Lambliozę z kolei wywołują pierwotniaki zwane lambliami. Choroba może objawiać się brakiem łaknienia, bólami brzucha, nudnościami, wzdęciami, biegunkami, a także bólami głowy, zmęczeniem i bezsennością, czasami nawet intensywnym wypadaniem włosów. Objawy te jednak występują okresowo i są odczuwalne najwyżej przez tydzień lub dwa, po czym na jakiś czas ustępują. Ale choroba nie mija, dlatego konieczna jest wizyta u lekarza. A po leczeniu koniecznie należy przeprowadzić wyniki kontrolne.

1

Komentarze

  • Sonia 11 maja 2007 13:06Czytajac ten artykul prosze nie krytykowac psow tylko prosze pastwic sie nad ich bezmyslnymi wlascicielami ! Ja sama nigdy nie zezwolilam psu zalatwic sie na placu zabaw !

Dodaj komentarz