Z nożem w plecach


16 bm., około południa do apteki Pod Orłem na osiedlu Południe w Boguszowicach dwie osoby przyprowadziły mężczyznę z nożem w plecach.– Któryś z klientów zawołał: a wie pani, że tam idzie chłop z nożem w plecach? Zdębiałam, kiedy po chwili otworzyły się drzwi. Jeden mężczyzna trzymał drugiego pod ramię. W jego plecach, w okolicach lewej łopatki, tkwił nóż. Krew broczyła po koszuli. Noża oczywiście nikt nie ruszał. Kazaliśmy mu usiąść, a koleżanka zadzwoniła na pogotowie. Gdy powiedziała, o co chodzi, nie chcieli wierzyć. Naprawdę go tam macie? – pytali. Karetka przyjechała po jakichś 15 minutach. Zabrali go z tym nożem, położyli na noszach na brzuchu i pojechali. Poznałam od razu – to nasz stały klient, mieszka w bloku naprzeciwko. Sam przyznał, że zrobiła mu to córka – opowiada Lidia Wisełka, współwłaścicielka apteki.Jak ustaliła policja, w mieszkaniu doszło do awantury 51-letniego mężczyzny z 16-letnią córką. Byli sami, gdyż matka chwilę wcześniej wyszła do sąsiadki. W czasie awantury dziewczyna wyjęła nóż, który trzymała w szufladzie swego biurka, i wbiła go ojcu w plecy. Zaraz po tym, jakby nigdy nic, wyszła z domu. Gdy opowiedziała koleżance, co zrobiła, ta namówiła ją, by wróciła do domu. Gdy 16-letnia Agnieszka T. wróciła, w mieszkaniu czekali już na nią policjanci.Dziewczyna, karana już wcześniej za kradzieże, została przesłuchana w obecności psychologa. Zeznała, że „ojciec źle ją traktował”. Podłoże i przyczyny rodzinnej kłótni są na razie niejasne. Być może więcej światła na całą sprawę rzucą zeznania samego poszkodowanego.51-latkowi nic nie zagraża. Nóż uszkodził opłucną, ale na szczęście nie przebił płuca

Komentarze

Dodaj komentarz