Krzysztof Rębisz, szef jednego z biur turystycznych w Raciborzu, mówi, że w tym roku klienci interesują się też egzotycznymi podróżami – do Chin czy Kenii
Krzysztof Rębisz, szef jednego z biur turystycznych w Raciborzu, mówi, że w tym roku klienci interesują się też egzotycznymi podróżami – do Chin czy Kenii

Aktywna promocja polskich regionów spowoduje, że tegoroczny sezon urlopowy będzie dla kraju wyjątkowy. Tak przynajmniej oceniają specjaliści branży turystycznej. Swój urlop planują u nas spędzić obcokrajowcy, głównie z krajów UE.
– W tym roku Polskę odwiedzi 16,3 mln turystów. To o 15 proc. więcej niż w roku ubiegłym – szacuje dr Krzysztof Łopaciński, dyrektor Instytutu Turystyki w Warszawie. Polskę wybierają głównie Czesi, Słowacy i Niemcy, ale również coraz częściej Holendrzy, Francuzi i Anglicy. Dotychczas celem ich wizyt były odwiedziny rodzin, krewnych i znajomych lub tańsze zakupy. Teraz przyjeżdżają, bo chcą wypocząć lub załatwić sprawy biznesowe. Wśród polskich miast najchętniej odwiedzanych króluje Kraków, za nim plasuje się Łódź, Wrocław i Trójmiasto.
W świadomości zagranicznych turystów nasz kraj kojarzony był z zacofaniem i wschodnim reżimem. Teraz się to zmienia. Europejczyków przyciąga Polska nie tylko z uwagi na bogatą ofertę turystyczną, ale również jako nowy i nieznany im jeszcze kraj członkowski unii. Według specjalistów od marketingu turystycznego, wpływ na atrakcyjność naszego kraju mają też niewątpliwie głośne na cały świat afery polityczne.

Wolimy obce kraje
Porównywalne ceny wypoczynku krajowego i zagranicznego powodują, że Polacy chętniej wybierają urlop w obcym kraju. Jak wynika z badań Instytutu Turystyki, w tym roku prawie 15 mln Polaków, czyli o ponad 15 proc. więcej niż w roku ubiegłym, wyjedzie na wakacje za granicę. Od kilku lat najczęściej wybieramy Egipt, Tunezję, Chorwację i Grecję.
Za tygodniowy pobyt, wraz z przelotem, dwoma posiłkami w ciągu dnia i zakwaterowaniem w trzygwiazdkowym hotelu zapłacimy od 1200 zł wzwyż. Cena zależy głównie od terminu wyjazdu. W sezonie, czyli od czerwca do sierpnia, zapłacimy oczywiście drożej. Jeżeli rezerwacji dokonamy na przykład już w lutym czy w marcu, to możemy liczyć na 20-procentową zniżkę.
– Zawsze można też skorzystać z oferty last minute. Wtedy też mniej zapłacimy za wczasy – tłumaczy pani Ewa, agent jednego z dużych biur podróży w regionie.
Atrakcje turystyczne to główny czynnik, po oczywiście cenie, jakim kierujemy się przy wyborze oferty urlopowej. Ważną rolę odgrywają również warunki pogodowe i klimatyczne.
– Coraz więcej klientów pyta, co można w okolicy zwiedzić, jaka jest pogoda w czasie planowanego przez nich urlopu. To nie są już tylko wyjazdy nad morze, by wylegiwać się na plaży – podkreśla pani Daria, przedstawicielka jednej z agencji turystycznych.
Biura podróży dostrzegają jeszcze jedną zmianę. A mianowicie więcej klientów korzysta z ofert weekendowych. W tym roku prawdziwe oblężenie przeżywały przed weekendem majowym. – Te oferty weekendowe cieszą się dużym zainteresowaniem także w sezonie urlopowym. Są to na przykład trzydniowe wycieczki połączone ze zwiedzaniem wybranej stolicy, tu najpopularniejsze są Praga i Paryż – mówi pani Ewa.

Cudze chwalicie
Agencje turystyczne proponują również wypoczynek w kraju. Dużym zainteresowaniem cieszą się pobyty dwutygodniowe nad morzem lub w górach, w gospodarstwach agroturystycznych i w domach wczasowych. Takie wczasy kosztują od 1 tys. zł wzwyż i – podobnie jak w przypadku ofert zagranicznych – o cenie decyduje standard miejsca noclegowego. Na turystów liczy również Śląsk. Region chce być kojarzony z pozytywną energią, której turyści mogą zaczerpnąć podczas aktywnego pobytu w Beskidach, pielgrzymując na Jasną Górę czy zwiedzając zabytki techniki. Śląsk od kilku lat promuje się w kraju i za granicą, a efekty tego są powoli odczuwalne.
– Odwiedza nas coraz więcej turystów. Wciąż pracujemy nad zintegrowaną ofertą dla nich. Wspólnie z lokalnymi organizacjami turystycznymi i samorządami tworzymy śląskie szlaki turystyczne. Dojazd do największych atrakcji turystycznych jest znakowany specjalnymi tablicami informacyjnymi – mówi Agnieszka Sikorska, dyrektor Śląskiej Organizacji Turystycznej. Dodaje, że region stawia głównie na turystów ze Śląska oraz najbliższych województw.
– Promując śląskie atrakcje turystyczne, kierujemy się głównie zasadą „Cudze chwalicie, swego nie znacie”. Jeżeli mieszkańcy poznają walory turystyczno-krajoznawcze swojej okolicy, to oni sami będą w przyszłości żywą promocją regionu – podkreśla Sikorska.
Jest w czym wybierać, pod warunkiem że ma się w miarę zasobny portfel, bo za wypoczynek zapłacimy najmniej 900 zł. Do tego doliczyć trzeba koszty pobytu na miejscu, czyli lodów, napojów chłodzących, kosmetyków ochronnych przed słońcem. Tych, których nie stać na wczasy lub nie mają po prostu urlopu, zachęcamy do aktywnego wypoczynku w regionie. Tu atrakcji nie braknie, a i portfel nie musi być już tak zasobny. Wypada tylko życzyć sobie wyśmienitej pogody i udanego wypoczynku!

Komentarze

Dodaj komentarz