Basen pod ochroną

Od 30 czerwca kąpieliska w Żorach Roju pilnują ochroniarze z Wodzisławia. Przez cały czas przebywa tam co najmniej dwóch mundurowych. Jeśli wypoczywających jest bardzo dużo, to jest ich nawet czterech.
Dlaczego dyrekcja MOSiR-u, który zarządza ośrodkiem, zatrudniła ochroniarzy? Przyczyniła się do tego niedawna burda, którą wywołało kilku pijanych mężczyzn w dniu otwarcia kąpieliska. Chuligani zaczepiali plażowiczów. Wreszcie upatrzyli sobie pewną dziewczynę. Towarzyszący jej mężczyzna nie puścił zniewagi płazem. Rozgorzała bójka. Na terenie ośrodku wypoczywało jednak trzech policjantów z rodzinami. Wezwali kolegów z patrolu i wspólnie obezwładnili chuliganów. Dwóch najbardziej agresywnych zatrzymano. Teraz obaj staną przed sądem.
Za wywołanie bijatyki grozi im do trzech lat więzienia, a za znieważenie policjantów na służbie, którego dopuścili się przy okazji, grzywna oraz ograniczenie lub pozbawienie wolności do roku. – W ubiegłym roku kąpieliska strzegli nasi pracownicy. Feralnego dnia w tym sezonie było ich dwóch. Obaj byli jednak zaangażowani w organizację dorocznego grand prix zakładów pracy, które odbywało się w części sportowej ośrodka. Zresztą sami nie daliby rady pięciu napastnikom. Dlatego zdecydowaliśmy się wynająć do pilnowania kąpieliska profesjonalnych ochroniarzy – powiedział Marek Utrata, wiceszef MOSiR-u. Dyrekcja poprosiła również policję o zwiększenie liczby patroli w rejonie ośrodka.

Komentarze

Dodaj komentarz