Po muszli koncertowej zostały zgliszcza
Po muszli koncertowej zostały zgliszcza


Ogień pojawił się we wtorek kilka minut po godz. 22. Pierwsze jednostki straży przyjechały na miejsce po kilku minutach, ale wtedy w płomieniach stała już cała drewniana konstrukcja amfiteatru. Żywioł dosięgnął też rosnących wokół drzew. – Widok był przerażający, a żar czuło się w odległości wielu metrów od parku – opowiada Sebastian Piechówka, jeden z mieszkańców. Na drugi dzień w swoim ogródku znalazł pełno spalonych liści. W akcji gaśniczej uczestniczyli strażacy zawodowi oraz ochotnicy, w sumie 34 osoby. Tak powiedział nam kapitan Wojciech Rduch z Komendy Miejskiej PSP w Rybniku. Muszla koncertowa uległa całkowitemu spaleniu.
To podpalenie
Po ugaszeniu ognia strażacy zabezpieczyli teren pogorzeliska. Częściowo rozebrali też spaloną konstrukcję amfiteatru. Nie mają żadnych wątpliwości co do tego, że pożar nie wybuchł samoistnie. – Przypuszczamy, że było to podpalenie – mówi kapitan Rduch. Ogniomistrzowie nakazali też rozebrać i usunąć stwarzające zagrożenie resztki konstrukcji oraz betonowe słupy. W środę na pogorzelisko wkroczyły służby komunalne z ciężkim sprzętem. – Pracowaliśmy do późnych godzin wieczornych. Wywieźliśmy cztery przyczepy traktorowe drewnianych resztek, ciężarówkę popiołu i dużą ciężarówkę betonowego gruzu – informuje Waldemar Walento z zieleni miejskiej.
Z kolei pracownicy wydziału ekologii obejrzeli spalone, nadpalone i okopcone drzewa. Stwierdzono też uszkodzenie kabla telekomunikacyjnego do kasy na pobliskim kąpielisku. W czwartek, 19 lipca, miejski ośrodek kultury, który zawiadywał muszlą, wiedział już, na czym stoi. – W sumie straty wynoszą 102 tys. zł. Po muszli pozostał nam jedynie podest betonowej sceny – informuje Mariola Czajkowska, szefowa placówki. Jak dodaje, trzeba będzie zapłacić za rozbiórkę, sprzątanie i użyty do tego ciężki sprzęt. – Myślę, że będzie to kwota około 10 tys. zł – zastanawia się pani dyrektor. Jednocześnie zapewnia jednak, że na tym, co wydarzyło się w parku, nie ucierpią imprezy plenerowe, jakie jeszcze na ten rok przygotowano dla mieszkańców.
Kilka możliwości
– Wszystkie odbędą się bez żadnych przeszkód. Po prostu rozstawimy specjalne dachy – wyjaśnia Mariola Czajkowska. Na razie nie wiadomo, jakie będą losy spalonego amfiteatru. W grudniu zeszłego roku powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Rybniku wyłączył muszlę z użytku, zalecając przeprowadzenie remontu. Teraz więc możliwości jest kilka. Albo na betonowej podstawie odbudowana zostanie stara muszla, albo powstanie coś zupełnie nowego, i to z pomocą funduszy unijnych. Ostateczna decyzja zapadnie najprawdopodobniej po powrocie z urlopu wiceburmistrza Grzegorza Wolnika.


Pożar w parku Furgoła nie był jedynym na terenie gminy w zeszłym tygodniu. 18 lipca ktoś podpalił łan pszenicy przy ul. Nowy Dwór. – W akcji gaśniczej, która trwała prawie dwie godziny, uczestniczyła jedna jednostka zawodowa i pięć ochotniczych, w sumie 28 osób – informuje kapitan Wojciech Rduch. Udało się uratować 20 ha pszenicy, z dymem poszło 10 ha. Wstępnie straty wynoszą 30 tys. zł. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, ogniomistrzowie nie wykluczają, że pożary w parku i na polu wznieciła ta sama osoba. (MS)

1

Komentarze

  • paulo pozar muszli 29 lipca 2007 12:52Wielka szkoda,pamietam koncerty z dziecinstwa gdy park tetnil zyciem.Zabawy na wolnym powietrzu,majowki do rana zjezdzali sie ludzie z calego powiatu.Ile znajomosci,molosci,zapoznan,przyjazni.Zal wszystkiego teraz zostaly tylko wspomnienia komu to przeszkadzalo

Dodaj komentarz