W sobotnie popołudnie wody Odry zalały część Parku Zamkowego w Raciborzu. Zdjęcie: Adam Misa
W sobotnie popołudnie wody Odry zalały część Parku Zamkowego w Raciborzu. Zdjęcie: Adam Misa

Mieszkańcy naszego regionu z niepokojem obserwowali rzeki i rzeczki. Od kilku dni nieustannie padał deszcz, co spowodowało wzbieranie ich wód. Szczególnie niebezpiecznie było w nocy z piątku na sobotę. Wojewoda śląski ogłosił nawet pogotowie przeciwpowodziowe dla powiatu raciborskiego oraz wodzisławskich gmin Godów, Gorzyce i Lubomia. Choć wszystko groźnie wyglądało, na szczęście skończyło się na lokalnych podtopieniach.
W piątek, 7 września, od rana na rzece Odrze odnotowywano przekroczenia stanów alarmowych. – Przez cały dzień wodomierze w Chałupkach, w Krzyżanowicach i w Miedoni wskazywały przekroczenia stanów alarmowych. Najbardziej niebezpiecznie było około godz. 17, kiedy to stan rzeki w Miedoni sięgnął prawie 700 cm – informuje Krzysztof Szydłowski, kierownik Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Raciborzu. Później opady na szczęście ustały, a w nocy woda zaczęła powoli opadać. Podwyższone stany wód na Odrze i Olzie odnotowano również na ziemi wodzisławskiej. Woda jednak nie zagrażała mieszkańcom. – Wylała się jedynie na wyrobiska żwirowe w Ligocie Tworkowskiej – mówi st. bryg. Kazimierz Musialik, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu Śląskim. W powiecie raciborskim zalane są pola uprawne na terenie Krzyżanowic, Borucina i Wojnowic. Ponadto wody gruntowe zalały kilka piwnic na terenie całego powiatu. Od piątku do niedzieli raciborscy strażacy wzywani byli 15 razy do wypompowywania wody. Z kolei w powiecie wodzisławskim nie odnotowano nawet lokalnych podtopień pól. – Po prostu na polach i łąkach zebrały się duże kałuże wody, co jest normalne przy obfitych opadach deszczu – informuje szef strażaków, którzy w miniony weekend wypompowywali wodę z piwnicy tylko raz. Zdecydowanie gorzej pod tym względem było w innych miastach regionu, zwłaszcza w Rybniku. W piątek miejscowi strażacy wyjeżdżali kilkanaście razy do podtopionych budynków i zalanych dróg. Pracowali na terenie miasta i całego powiatu ziemskiego od rana do późnego wieczora.
– Przez półtorej godziny wypompowywali wodę z magazynu baru Górnik przy ulicy Rymera. Następnie usuwali wodę z piwnic rybnickiej Szkoły Podstawowej nr 15 oraz budynku jednorodzinnego przy ulicy Rolniczej w Świerklanach. Ponadto usuwali wodę z zalanej i nieprzejezdnej ulicy Księdza Walentego w Jankowicach Rybnickich – wylicza tylko niektóre działania starszy kapitan Bogusław Łabędzki, rzecznik komendy miejskiej PSP w Rybniku.



St. bryg. Kazimierz Musialik, komendant powiatowy PSP w Wodzisławiu Śląskim: – Poziom wód w ostatnich dniach nie był na tyle wysoki, żeby trzeba było uruchamiać cały polder Buków. Otworzono jedynie śluzy i dzięki temu redukcji uległa część fali powodziowej, która przeszła przez nasz rejon nocą z piątku na sobotę. Na pewno zatem polder miał pozytywny wpływ na całą tę sytuację. Jest zresztą jednym z elementów systemu zabezpieczenia przeciwpowodziowego gmin leżących w dolinie górnej i średniej Odry. Najważniejszy będzie jednak planowany zbiornik Racibórz Dolny. (Amis)

Komentarze

Dodaj komentarz